Ludzie obawiają się jednak, że podpalenie może mieć związek z ostatnimi pożarami w pobliskim Radłowie.
Przypomnijmy tam przez kilka tygodni działał podpalacz, podpalał stodoły - został zatrzymany przez policje i trafił do aresztu, ale tuż po jego zatrzymaniu doszło w Radłowie do kolejnego pożaru.
Policja nie wyklucza, że radłowski podpalacz ma naśladowcę
Agnieszka Wrońska/bp