Tarnów: Dworzec w Mościcach wciąż czeka na remont
Mimo wcześniejszych zapowiedzi, Polskie Koleje Państwowe nie spieszą się z remontem nieczynnego od lat dworca kolejowego w tarnowskich Mościcach. Obiekt, dzięki charakterystycznym przeszkleniom i modernistycznej bryle, uznawany jest przez architektów za cenny przykład architektury PRL. PKP uważa jednak, że w obecnych realiach taki budynek nie jest już potrzebny. Inaczej myśli część mieszkańców i władze Tarnowa.
Dworzec jest zamknięty od 13 lat. Wciąż budzi wspomnienia, ale dziś - w obecnym stanie - także strach.
Te głośniki, te drzwi przypominają moje dzieciństwo. Pamiętam mały kiosk, w którym rodzice zawsze kupowali nam słodycze przed podróżą do Krakowa. Teraz nie ma tu nic, a wieczorem lepiej omijać to miejsce. Wygląda tragicznie
- mówią tarnowianie.
PKP: pytanie o sens remontu
Budynek należy do spółki PKP S.A. Jeszcze półtora roku temu kolejarze zapowiadali przygotowania do remontu obiektu, który od dawna popada w ruinę. Dziś jednak podkreślają, że to inwestycja problematyczna.
Nie chodzi tylko o wydatek 5, 10 czy 15 milionów złotych. Pytanie, co dalej? Będzie piękny budynek, który stoi pusty i generuje koszty? Jesteśmy na etapie rozważania możliwości
- przyznaje wiceprezes PKP S.A. Dariusz Grajda.
Dodaje, że spółka chętnie przekaże dawny dworzec miastu.
Podróżni nie czekają już w budynkach stacyjnych pół godziny przed odjazdem. 80 procent biletów kupowanych jest przez internet lub aplikację. Dlatego ten obiekt nie jest dziś niezbędny. Jeśli samorząd będzie chciał go przejąć - nie widzimy problemu
- podkreśla Grajda.
Miasto: obowiązek PKP
Prezydent Tarnowa Jakub Kwaśny uważa, że to PKP powinno zadbać o swój majątek.
Liczę, że kolej wreszcie wywiąże się ze swojej odpowiedzialności – zarówno za własny majątek, jak i za dziedzictwo kulturowe. Skoro dworzec jest zabytkiem modernizmu, powinien wyglądać jak obiekt XXI wieku. Po remoncie możemy rozmawiać o jego wykorzystaniu
- mówi Kwaśny.
Cztery lata temu dworzec wpisano do rejestru zabytków, co zobowiązuje właściciela do dbania o niego. Pod koniec 2024 roku konserwator zabytków zalecił m.in. wymianę dachu.
Z uwagi na skalę zadania i konieczne pozwolenia, termin wykonania prac przedłużono do 31 grudnia 2026 roku
- informuje Jan Kozakowski, rzecznik Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
Ograniczenia i wątpliwości
Dyskusję komplikuje prawo – w budynku dworca nie można np. prowadzić sprzedaży alkoholu, co ogranicza możliwości inwestycyjne.
Były pomysły na restaurację z browarem, ale to niemożliwe. Najpierw trzeba uratować substancję budynku i przeprowadzić remont. To obowiązek PKP
- podkreśla prezydent Tarnowa.
Dodatkowym wymogiem przy adaptacji dworca jest zachowanie oryginalnych elementów, m.in. ławek w poczekalni. Architekci i mieszkańcy obawiają się, że zamiast ratunku wpisanie obiektu do rejestru zabytków może stać się „gwoździem do trumny” tego lubianego i cennego budynku.
PKP zapewnia jednak, że do czasu podjęcia ostatecznej decyzji obiekt będzie objęty regularnymi przeglądami technicznymi i zabezpieczany przed dalszą degradacją.