- A
- A
- A
Piłkarz zaatakowany przez kibica podczas derbów Tarnowa nie chciał śledztwa. Wszczęła je prokuratura
Po zakończeniu derbowego meczu w Pucharze Polski, który odbył się 4 maja, kibic Unii Tarnów kopnął w głowę schodzącego z boiska piłkarza Tarnovii. Trener tej drużyny i obserwator mówili o skandalu. Jednak ostatecznie piłkarz nie był zainteresowany kontynuowaniem postępowania na policji. Mimo wszystko prokuratura zdecydowała się na wszczęcie śledztwa z urzędu. "Będziemy reagować na wszelkie przejawy agresji stadionowej" - zapowiada prokurator rejonowy w Tarnowie Marcin Stępień.Kibic nie krył się specjalnie ze swoim zachowaniem. Całe zdarzenie zarejestrował monitoring stadionowy. Najpierw miało dojść do sprzeczki, później kibic kopnął piłkarza wchodzącego do rękawa prowadzącego do szatni. Napastnik został zatrzymany jeszcze na stadionie, a zawodnik przewieziony do szpitala na badania.
Kibic po przesłuchaniu przez policję wyszedł na wolność i na tym się sprawa mogła zakończyć, bo piłkarz nie był zainteresowany kontynuowaniem postępowania z oskarżenia prywatnego. "Charakter sprawy wymaga jednak działań z urzędu, dlatego będziemy to postępowanie kontynuować bez względu na to, czy pokrzywdzony będzie sobie tego życzył, czy nie. Czyn popełniony w miejscu publicznym i w trakcie trwania imprezy masowej może bulwersować. Będziemy reagować na wszelkie przejawy agresji stadionowej i w każdym takim przypadku będziemy kontynuować z urzędu postępowanie, obejmując również ściganiem czyny ścigane z oskarżenia prywatnego" - zapowiada w rozmowie z Radiem Kraków prokurator rejonowy w Tarnowie Marcin Stępień. Jak zastrzega, na razie śledztwo prowadzone jest w sprawie. Nikomu nie postawiono zarzutów.
Po tym zdarzeniu zarówno trener Tarnovii jak i obserwator Małopolskiego Związku Piłki Nożnej mieli zastrzeżenia do biernej ich zdanem postawy ochrony w tej sytuacji. "Tylko jeden ochroniarz użył gazu. Pozostałych sześciu ochroniarzy wszystkiemu się przyglądało". Jednak prokurator zastrzega, że na chwilę obecną ustalenia tego postępowania nie wskazują na nieodpowiednie zachowanie ochrony. Śledczy podkreślają, że co do zasady interwencja tych służb nie powinna zaognić sytuacji.
(Bartłomiej Maziarz/ko)
Komentarze (0)
Najnowsze
-
14:25
Najwyżej położona Pasterka w Polsce na Wiktorówkach
-
13:21
Jedna z krakowskich tradycji przerwana. Kwiaciarki nie złożyły życzeń Adasiowi
-
13:05
Co im wyszeptał las?
-
12:18
Światło w mroku. Monika Dudek o zimie, świętach i powrocie do istoty tradycji
-
12:00
Filozofia na tropie Kevina, który został sam w domu. Co chce nam powiedzieć nieśmiertelny świąteczny klasyk?
-
10:53
W Zakopanem święta w śnieżnej scenerii. Trudne warunki na tatrzańskich szlakach
-
10:22
W Kopalni Soli w Wieliczce oraz Bochni już rozpoczęli świętowanie Bożego Narodzenia
-
09:52
Straż pożarna ostrzega przed pożarami podczas świąt. Winna jest głównie... nieuwaga
-
09:31
Wiek to tylko liczba. Krzysztof Cugowski w świątecznej rozmowie w Radiu Kraków
-
08:59
Car słucha bajek. Putin i samonapędzający się błąd Kremla
-
08:36
Kraków chce w kosmos. Prezydent Miszalski ze specjalną prośbą do premiera Tuska
-
07:52
Etnografka: Choinka to następczyni podłaźniczki
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze