Wierzchosławice, które są na skraju bankructwa chcą jednak do tego dążyć. "Ewentualnie za 2,3 lata, kiedy będzie bardziej sprzyjająca sytuacja ekonomiczna w skali województwa, może zainstnieje ten nowy wiadukt. On był szacowany na 34 miliony złotych. Nie był aż taki drogi - przyznaje Paweł Moskal z urzędu gminy.
Jednak zdaniem Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie, obwodnica Wierzchosławic mogłaby powstać dopiero po 2022 roku. Szansę na wcześniejszą realizację ma obwodnica pobliskich Łętowic oraz Tuchowa.
(Bartłomiej Maziarz/ko)