Spór o budowę wschodniej obwodnicy Tarnowa wciąż trwa. Wiceminister infrastruktury Stanisław Bukowiec ocenił, że decyzja Rady Miasta o braku zgody na finansowe zaangażowanie w tę inwestycję jest niezrozumiała i przede wszystkim uderza w mieszkańców.
Decyzja tarnowskich radnych jest co najmniej zaskakująca i zupełnie niezrozumiała. Przypomnę, że ta inwestycja była od wielu lat przygotowywana wspólnie z władzami Tarnowa. Podpisane było stosowne porozumienie, a w 2018 roku uzyskaliśmy decyzję środowiskową dla przebiegu preferowanego przez władze samorządowe. Obecna decyzja radnych to problem przede wszystkim dla mieszkańców Tarnowa, którzy nadal będą zmagać się z korkami i tranzytem biegnącym przez miasto
– mówił Bukowiec.
Wiceminister podkreślił, że jeśli samorządowcy nie zmienią swojego stanowiska, inwestycja w ogóle nie dojdzie do skutku. – Jeżeli nie wrócimy do stołu, jeżeli radni ponownie nie pochylą się nad tym tematem, to tak naprawdę obwodnica Tarnowa nie powstanie. Ruch jest teraz po stronie Rady Miasta. Liczę na zdrowy rozsądek – zaznaczył.
Jak dodał, ministerstwo przygotowuje rozwiązania finansowe, które mogłyby wesprzeć Tarnów i inne samorządy w podobnej sytuacji.
To nie jest tak, że zostawiamy Tarnów samemu sobie. Szukamy i zaproponujemy takie rozwiązania, żeby wspierać tego typu inwestycje
- zapewnił Bukowiec.
Tarnowscy radni komentują słowa ministra: nie zmienimy zdania bez zapewnienia finansowania wschodniej obwodnicy.
Musiałaby najpierw zmienić się ustawa o finansowaniu dróg publicznych. Czyli działania należy zacząć w Sejmie. Z tego, co ostatnio dowiedziałem się od posłów, nie ma żadnych prac, które by ją miały zmienić. Nawet nie ma inicjatywy, która do tych prac miałaby doprowadzić. I tu tkwi zasadniczy problem. Mówi się cały czas, że pieniądze się znajdą, ale jak mają się znaleźć? To jest zaklinanie rzeczywistości i budowanie domu od dymu z komina
- uważa Sławomir Partyński, radny PiS.
Jakub Kwaśny, prezydent Tarnowa dodaje:
Po tak dużej inwestycji, jaką jest przebudowa ulicy Lwowskiej, trudno mi sobie wyobrazić, że na nowo trzy tysiące tirów wróci na ulice Tarnowa. Mamy za chwilę podobny remont, tylko na innym odcinku do granicy miasta, czyli w Mościcach. Co prawda tam ruch nie jest aż taki duży, niemniej jednak nie chciałbym, żeby tranzyt przejeżdżał przez centrum miasta. Nie od tego są drogi wewnątrz miasta.
Prezydent Tarnowa nie planuje ponownego głosowania w sprawie wschodniej obwodnicy Tarnowa, chyba że wystąpią o to sami radni.