"Teraz 3/4 osadów ściekowych z tarnowskiej oczyszczalni, a za niedługo wszystkie, trafią do nowej instalacji. Odpad już nie jest śmierdzący. W ostatnim roku wywieźliśmy 28 tys. ton odpadów, więc to jest 1100-1200 samochodów" - przekonuje prezes wodociągów Tadeusz Rzepecki.
Podczas fermentacji osadów ściekowych powstaje też biogaz, który jest przerabiany w energię elektryczną. Dzięki temu nowa instalacja zapewnia w tej chwili 40 procent prądu potrzebnego do działania oczyszczalni ścieków.
Inwestycja tarnowskich wodociągów kosztowała 58 milionów złotych. Spółka wybudowała ją za pożyczki z Narodowego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska.
(Bartek Maziarz/ew)
Obserwuj autora na Twitterze: