Fot. Paweł Topolski
Posłuchaj co mówi dyrektorka tarnowskiego BWA, Ewa Łączyńska-Widz
Inicjatorzy petycji, ale też ludzie kultury i sztuki uważają, że Willa Książków powinna być zachowana dla przyszłych pokoleń i udostępniana.
- To gotowe muzeum architektury. Myślę, że byłaby to wielka atrakcja turystyczna Tarnowa, nie tylko dla miłośników architektury. Bardzo kibicuję temu projektowi. Mam nadzieję, że znajdą się środki na to, żeby ten dom stał się miejscem publicznym, dostępnym dla wszystkich - mówi dyrektorka tarnowskiego BWA, Ewa Łączyńska-Widz.
Dyrektorka tarnowskiego BWA przypomina, że gdy agencja nieruchomości zorganizowała zwiedzanie Wilii Książków, bilety rozchodziły się w okamgnieniu. To zdaniem Ewy Łączyńskiej-Widz potwierdza, że ta ikona modernizmu po odkupieniu i przekształceniu czegoś na kształt muzeum byłaby także chętnie odwiedzana.
Internetową petycję do Ministry Kultury i Dziedzictwa Narodowego Marty Cienkowskiej w sprawie odkupienia Domu Książków można znaleźć na stronie petycjeonline.com. Inicjatywę poparło ponad 20 osób związanych z kulturą, sztuką i architekturą: dziennikarzy, artystów, pracowników uczelni, dyrektorów placówek oraz instytucji zajmujących się architekturą.
Marta Cienkowska, jeszcze jako wiceminister kultury, widziała Dom Książków z bliska podczas wizyty w Tarnowie.
- Dom ten jest najbardziej kompletnym znanym w Polsce przykładem jednorodzinnej willi, powstałej mimo licznych ograniczeń narzucanych w czasie PRL-u - podkreślają autorzy petycji.
Co istotne, jak podkreśla w rozmowie z Radiem Kraków dyrektorka tarnowskiego BWA, Ewa Łączyńska-Widz, Willa Książków może się podobać nie tylko znawcom oraz miłośnikom architektury.
- Nie jest to "prosty klocek". Ten dom ma bardzo dużo ornamentów, bardzo ciekawych. Są tam znakomite mozaiki, wybitnych artystów z Krakowa, małżeństwa Husarskich. Jest piękna elewacja drewniana. Dzisiaj jak przejeżdżamy przez Polskę, większość nowych domów ma elementy drewniane na zewnątrz. Jest to bardzo modne. Ten dom ma okładzinę drewnianą z lat 70. Więc na wielu polach jest bardzo pionierski. Takich realizacji w Polsce, ale też w Europie z tego czasu nie ma. Mówimy o czasach, w których nie było normą budowanie takiego wyjątkowego, oryginalnego domu, który nie mieścił się w standardach ówczesnych możliwości budowlanych. Właściciel, inwestor, pan doktor Stanisław Książek włożył w to mnóstwo wysiłku i czasu. Budowa tego domu była bardzo trudna, żeby zrealizować wszystkie trudne projekty architekta Wojciecha Pietrzaka. Budowa trwała 10 lat i kosztowała fortunę, ponieważ są tam użyte znakomite materiały, które wtedy były bardzo trudno dostępne. Ten dom jest pomnikiem pewnego czasu. Jest bardzo odważną realizacją i jest znakomicie zachowany - dodaje.