By tak nadal było, odpady muszą być jednak składowane zgodnie z zasadami na pięć frakcji. Niestety kontrole prowadzone przez MPGK, które zajmują się odbiorem śmieci, wykazały, że na tarnowskich blokowiskach sytuacja jest daleka od ideału. Dlatego na klatkach schodowych bloków zarządzanych przez TSM pojawiły się kolorowe plakaty, w których władze spółdzielni przestrzegają przez grożącymi podwyżkami.

- To taki apel, by mieszkańcy mieli świadomość potencjalnych konsekwencji. Wychodziliśmy w kierunku osób, które sobie lekceważą segregację. Uświadamiamy ich, że oni też zapłacą To, że mają w danym momencie w nosie to, co i gdzie wyrzucają, za chwilę ich uderzy po kieszeni - przestrzega Zbigniew Sipiora, prezes TSM.

W sytuacji, w której MPGK dopatrzy się kolejnych uchybień w zasadach segregacji odpadów, wyższe koszty poniosą wszyscy mieszkańcy konkretnego bloku. Pierwsze kontrole wykazały nieprawidłowości z 30 blokach.