Oskarżona zatrudniona była w jednym z tarnowskich Domów Dziecka. Pracowała tam jako księgowa. Zamiast jednak sumiennie wykonywać swoje obowiązki okradała Dom Dziecka.

Dokonywała przelewów z konta placówki na swój własny rachunek bankowy - było 28 takich transakcji na łączną kwotę ponad 40 tysięcy złotych. - mówi Elżbieta Potoczek-Bara, rzeczniczka tarnowskiej prokuratury.

Pieniądze kobieta przeznaczała na spłatę własnego zadłużenia - przede wszystkim na spłatę rat t za zakupione przedmioty.Aby ukryć swoje oszustwa kopiowała faktury wystawione na rzecz Domu Dziecka przez kontrahentów. Proceder trwał 2 lata.

Sprawa oszustwa wyszła na jaw podczas kontroli w placówce, przeprowadzonej przez tarnowski Urząd Miasta w ubiegłym roku. Okazało się wtedy, że szeregu niedopełnień obowiązków służbowych dopuścił się również dyrektor tej placówki. Nie nadzorował należycie pracy księgowej - między innymi poprzez brak właściwego zabezpieczenie szyfrowanych dostępów bankowych. Ujawniono także, że niewłaściwie przechowywał pieniądze z darowizn, które były przekazywane na rzecz Domu Dziecka. Miał też udostępniać znajdujący się przy Domu Dziecka parking osobom prywatnym bez zgody tarnowskiego Urzędu Miasta.

Obydwoje - i księgowa, i dyrektor - zostali zwolnieni dyscyplinarnie z pracy , staną przed sądem. Przyznali się do zarzucanych im czynów, zadeklarowali dobrowolne poddanie się karze. Kobiecie zarzucono popełnienie 19 przestępstw, grozi jej 5 lat pozbawienia wolności. Mężczyźnie grozi do 3 lat pozbawienia wolności.

(Agnieszka Wrońska)