Mężczyzna został śmietelnie potrącony przez samochód na dwupasmowej alei Jana Pawła II w czwartek w nocy. Stało się to w miejscu, gdzie nie ma chodnika, a drogę od osiedla oddziela ekran akustyczny. Właśnie tamtędy mężczyzna szedł razem ze swoimi kolegami w kierunku ulicy Słonecznej - 24-latek przy krawędzi jezdni, jego koledzy po wąskim pasie zieleni.
Mężczyzna został potrącony od tyłu przez samochód. Zmarł w szpitalu. Kierowca samochodu, który go potrącił, nie zatrzymał się. Policjanci znaleźli porzucony samochód na drodze serwisowej autostrady w Bobrownikach Wielkich. Jest zarejestrowany na kobietę, ale policjanci podejrzewają, że kierował nim mężczyzna, którego teraz szukają. Proszą przy tym o pomoc świadków czwartkowego zdarzenia.
Na stronach kibicowskich można przeczytać, że były to porachunki pseudokibiców zwaśnionych ze sobą drużyn - a mężczyzna został portącony umyślnie. Policja stanowczo podkreśla też, że na razie nie ma na to żadnych dowodów. Wstępnie przyjęto, że był to wypadek ze skutkiem śmiertelnym i ucieczka z miejsca wypadku. Kierowcy grozi za to do 12 lat więzienia.
Bartek Maziarz, jgk