Wniosek złożyli radni opozycji. Wskazywali oni m.in. na kontrowersje wokół zwolnienia dyrektorki Domu Pomocy Społecznej w Nowodworzu, której zeznania doprowadziły wcześniej do skazania wicestarosty Romana Łucarza. Podnoszono także sprawę medialnych spekulacji dotyczących sprzedaży działek przy DPS w Stróżach, dyscyplinarnego zwolnienia dyrektora wydziału edukacji, który przyszedł do pracy pod wpływem alkoholu, a także – zdaniem opozycji – nieodpowiednich zachowań starosty i niestosownego języka w rozmowach z radnymi.
Zarzuty te zdecydowanie odrzucała większość rządząca w radzie.
Te argumenty to kompletna bzdura. Liczy się jak działa starostwo, jak działa powiat, czy ludzie są zadowoleni. Jeżeli ktoś popełnił przestępstwo, od tego są inne służby, które powinny się tym zająć
– mówił radny Józef Gądek.
Po głosowaniu sam starosta nie ukrywał zadowolenia z wyniku.
Do wniosku podchodziłem z wielką pokorą. Na pewno byłbym nieuczciwy, gdybym powiedział, że nie cieszę się z tego wyniku, bo jest to wynik większy niż moje poparcie w wyborach na starostę ponad półtora roku temu. Jest to też taki motywator do dalszej pracy
– podkreślał Jacek Hudyma.
Starosta jednoznacznie zaprzecza też wszystkim oskarżeniom formułowanym przez opozycję i przekonuje, że nie są one zgodne z prawdą. Opozycyjni radni zapowiadają natomiast dalszą współpracę w radzie powiatu, mimo przegranego głosowania.