Tarnowski punkt bezpłatnej pomocy dla uchodźców z Ukrainy działa przy ulicy Wałowej. Potrzebujący wsparcia mogą tam otrzymać podstawowe produkty spożywcze oraz chemię i artykuły przemysłowe. Zaopatrzenie tego bezpłatnego sklepu pochodziło z darów zbieranych od mieszkańców Tarnowa w hali przy ulicy Gumniskiej. Jednak z dnia na dzień darów ubywa, a potrzeby rosną.

Członkinie Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów, który zajmuje się prowadzeniem sklepu przy ulicy Wałowej w Tarnowie przyznają, że uginające się kiedyś pułki, świecą teraz pustkami.Punkt na początku wydawał dary wszystkim uchodźców, w związku jednak z tym, że jest ich coraz mniej, od kwietnia z pomocy tam skorzystać mogą tylko mieszkający w Tarnowie. W ostatnich tygodniach konieczne było także wydzielania produktów tak, aby wystarczyło dla wszystkich potrzebujących. Zdarza się niestety, że niektórzy odchodzą bez wsparcia - przyznaje Małgorzata Proszowska, zastępca Centrum Usług Społecznych w Tarnowie.

"Osoby przychodziły i wychodziły. Mamy niewielką ilość produktów. To makarony, kaszki dziecięce. Nie ma już środków higieny osobistej. Jak tak dalej będzie, pewnie będziemy musieli zamknąć ten punkt" - mówi Proszowska.

Problem z darmowymi produktami żywnościowymi dla uchodźców ma również krakowski punkt przy ulicy Daszyńskiego. To wręcz kryzys żywieniowy. uważa Katarzyna Pilitowska. organizatorka akcji "Zupa dla Ukrainy".

"Dzisiaj byłam w jednym z punktów, który prowadzi oddolną zbiórkę żywności. O godzinie 9:30 przed tym punktem stało 150 osób. Jak wychodziłam po 45 minutach, stało ich dwa razy więcej, a na półkach w tym punkcie, tak samo jak i u mnie, było jedzenia może dla 50 osób" - relacjonuje Pilitowska.


Niestety to normalne ze z czasem nasza pomoc i wsparcie dla uchodźców będzie słabnąć - podrkeśla psycholog Monika Pilarska.

"Wcześniej byliśmy w takiej fazie, że automatycznie, bezrefleksyjnie udzielaliśmy pomocy. Teraz już mamy trochę refleksji, dochodzą do nas obawy" - wyjaśnia Pilarska.

Dlatego specjaliści uważają że powoli powinniśmy przechodzić już do etapu wygaszania tej ogromnej spontanicznej pomocy mieszkańców, a wzmacniać należy pomoc opartą na strukturach państwowych i samorządowych. Bez tego grozi nam poważny kryzys, jak uważa Katarzyna Pilitowska.

"Apeluję do władz miasta o jak najszybsze zajęcie się tym tematem, ponieważ do nas zaczynają przychodzić ludzie naprawdę głodni i czekają dopóki nie pojawi się cokolwiek na półce" - mówi.

Silnie nadal na polu wsparcia dla Ukrainy działają małopolskie organizacje pozarządowe i fundacje - one też nawiązują kontakty z zagranicznymi organizacjami i w ostatnich dniach coraz więcej darów dla uchodźców z Ukrainy pochodzi właśnie z zagranicznych transportów.

Aby wesprzeć tarnowski punkt bezpłatnej pomocy dla uchodźców z Ukrainy, dary w Tarnowie można przynosić do punktu przy ulicy Gumniskiej, który czynny jest od 09.00 do 17.00. Jednak od piątku 22 kwietnia do niedzieli 24 kwietnia punkt zbiórki przy ul. Gumniskiej będzie nieczynny. W hali sportowo-widowiskowej będzie się tam wówczas odbywała trzydniowa impreza sportowa. Dary dla uchodźców można w tym czasie przynosić do siedziby Straży Miejskiej przy ul. Nadbrzeżnej Dolnej 7. Zebrane tam produkty trafiają do sklepu przy ulicy Wałowej. Można również przynosić je bezpośrednio do punktu przy ulicy Wałowej 37.

Punkt darów dla uchodźców, którzy mieszkają poza Tarnowem, znajduje się przy ul. Wita Stwosza 2, prowadzi go Fundacja Hetmana Jana Tarnowskiego. Punkt ten jest otwarty od poniedziałku do piątku w godzinach od 10 do 16.