Rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego Magdalena Opyd informuje Radio Kraków, że nie doszło do porozumienia między Autobusowymi Liniami Dowozowymi a gminą.
- Już w wakacje przekazano gminie materiał zawierający propozycje linii do uruchomienia, planowane rozkłady jazdy, a także kalkulację kosztów uruchomienia połączeń. We wrześniu odbyło się spotkanie z zastępcą wójta gminy Lisia Góra. Przekazana została kolejna oferta współpracy przygotowana na korzystnych warunkach finansowych dla samorządu gminy. Jednak pod koniec października gmina poinformowała o rezygnacji ze współpracy i ta decyzja do dziś nie została zmieniona - mówi.
Oferta Autobusowych Linii Dowozowych na przyszły rok wynosi 1 milion 714 tysięcy złotych. To zdaniem władz gminy zbyt dużo, bo samorząd musi oszczędzać.
- Co prawda współpraca przez wiele miesięcy dobrze funkcjonowała, ale powodowała znaczące dysproporcje w obciążeniu finansowym samorządu oraz prowadził do nadmiernego drenowania środków budżetowych gminy. Ponadto w ostatnim czasie pozyskaliśmy spore zewnętrzne dofinansowanie na różne inwestycje, ale musimy mieć pieniądze na wkłady własne. Dlatego postanowiliśmy, że w pierwszej kolejności będziemy myśleć o realizacji tych inwestycji - tłumaczy Piotr Miotła, zastępca wójta gminy Lisia Góra.
Oferty o milion złotych tańsze?! Ale tylko za weekendy
Do gminy zgłosiło się także dwóch prywatnych przewoźników. Jeden z nich kursuje już po terenie gminy, ale bez wsparcia samorządu. Ich oferty są jednak o ponad milion złotych niższe niż Autobusowych Linii Dowozowych. Część mieszkańców dziwią takie różnice w cenie i obawiają się utraty jakości przewozu.
- Analizy pokazują, że te oferty są nierealne. Nikt za tyle nie będzie jeździł. Transport publiczny po prostu musi kosztować, żeby był na poziomie. Nie da się patrzeć tylko na to, kto jakie oferty składa. My naprawdę prosimy o utrzymanie linii A38. Komfort jazdy w autobusach Kolei Małopolskich jest zupełnie inny w porównaniu do reszty. Kierowcy mili, jest posprzątane, a nie tak jak dawniej u prywatnych przewoźników syf, brud i pozostawione puszki. Apeluję do władz gminy, by brali pod uwagę potrzeby mieszkańców i nie patrzyli jedynie na pieniądze w tabelkach, ale na korzyści społeczne, płynące z dobrego i profesjonalnego transportu zbiorowego - mówią.
Piotr Miotła wyjaśnia, że prywatni przewoźnicy mieliby otrzymywać gminne dofinansowanie jedynie na weekendowe kursy.
- Przewoźnicy złożyli tylko wnioski gminne dofinansowanie za soboty i niedziele, czyli dni świąteczne. W dni powszednie ich zyski będą się opierać wyłącznie na biletach od mieszkańców. Tutaj będzie decydować wolny rynek. Natomiast w kwestii biletów miesięcznych, które zakupią mieszkańcy, to prywatni przewoźnicy będą mogli złożyć wnioski do Urzędu Marszałkowskiego o zwrot ponad 50 procent. Dlatego dla nich to jest racjonalne, bo tak uzupełnią sobie brakującą kwotę - podkreśla.
Część mieszkańców, oprócz samej kwoty, ma też obawy i są sceptycznie nastawieni zwłaszcza do jednego z prywatnych przewoźników.
- Jesteśmy zrażeni i nie ufamy temu przewoźnikowi, bo przez lata z nim walczyliśmy. Teraz mamy możliwość kupna biletu miesięcznego przez aplikację. Dawniej tego nie było. Ten przewoźnik fatalnie traktował klientów. Albo terminal nie działał, albo żona właściciela wyszła i powiedziała, że teraz nie ma czasu sprzedać biletu, bo jedzie do fryzjera. Do tego zdarzały się sytuacje, że ludzie po drugiej zmianie nie mieli jak się dostać do domu, bo autobus nie podjechał... - słyszymy.
Lisia Góra: Autobusowe Linie Dowozowe mogą same jeździć. Odpowiedź: Nie ma na to szans
Władze gminy zapowiadają, że dotychczasowa trasa A38, a także komfort pasażerów, jaki aktualnie zapewniają Koleje Małopolskie, będzie dalej dotrzymany przez prywatnych przewoźników. Chodzi o możliwość zakupienia biletów online czy odpowiedni tabor. Dodatkowo ma być o 4 kursy więcej dziennie niż teraz. Jednocześnie dodają, że ich rezygnacja z dotowania Autobusowych Linii Dowozowych nie oznacza z automatu ich zakończenia jazdy po terenie gminy.
- Nasza decyzja nie wyklucza dalszej działalności Autobusowych Linii Dowozowych jako przewoźnika na terenie gminy. Koleje Małopolskie jako publiczny operator nadal mogą świadczyć usługi przewozowe, jeżeli uznają to za zasadne - mówi Piotr Miotła.
W takim wypadku Koleje Małopolskie mogłyby jeździć, ale bez gminnego wsparcia. Tymczasem Urząd Marszałkowski stawia sprawę jasno.
- Zasadą jest, że samorządy gminne partycypują w kosztach uruchamianych przez Koleje Małopolskie - wyjaśnia Magdalena Opyd.
Gmina jeszcze nie podjęła ostatecznej decyzji co do wyboru przewoźnika, który będzie dotowany. Jednak wszystko wskazuje na to, że od 1 stycznia mieszkańców gminy Lisia Góra do Tarnowa będą zawozić jedynie prywatni przewoźnicy. Władze gminy twierdzą, że cały czas są z nimi w kontakcie i tworzone są rozkłady jazdy. Ponadto samorząd wydał już im zgodę na zatrzymywanie się na gminnych przystankach.