Osiedle Nauczycielskie w Tarnowie to spokojne tereny przy wylocie z miasta w kierunku Rzeszowa. Od lat budowane były tam domki jednorodzinne. I założenie przy powstaniu osiedla, jak twierdzą mieszkańcy, było takie, aby tylko taka zabudowa powstawała na tym terenie. Dlatego kiedy okazało się, że miasto wyraziło zgodę na budowę szeregówek na ulicy Apenińskiej, mieszkańcy byli zbulwersowani. W ich ocenie zgoda na te inwestycje to naciąganie przepisów, bo w oficjalnych pismach inwestor buduje tam dwa budynki w zabudowie bliźniaczej
Prawo budowlane pozwala na terenie przeznaczonym pod zabudowę jednorodzinną na postawienie budynku, który ma tylko dwa lokale, więc nazwali to dwoma budynkami, a co powstaje, to każdy widzi - mówi Wiktor Pabian mieszkaniec osiedla.
Miasto odpiera zarzuty. Na niekorzyść mieszkańców przemawia fakt, że nie ma tam obowiązującego planu zagospodarowania terenu.
Nam prawo nie daje możliwości decydowania, ile tam ma powstać budynków. Ma tam powstawać zabudowa jednorodzinna, która jest zdefiniowana, bo to budynek jednorodzinny, wolnostojący, lub zespół takich budynków z garażami lub budynkami gospodarczymi. Tylko plan mógłby to określić - wyjaśnia Małgorzata Abramowicz z tarnowskiego Urzędu Miasta, która jednocześnie potwierdza, że inwestorowi wydana została decyzja na dwa budynki w zabudowie bliźniaczej. Zgodnie z przepisami w jednej części tego budynku można wydzielić 2 lokale mieszkalne, a więc przy 2 bliźniakach 4 mieszkania.
Mieszkańcy we wrześniu złożyli protest ws. inwestycji do Prezydenta Romana Ciepieli, zawracając uwagę na wszystkie swoje zastrzeżenia, mają żal, że nie dostali odpowiedzi. Jak mówi Jan Lazar od petycji, którą wystosowali we wrześniu, minęły dwa miesiące i pan prezydent nie raczył na petycje swoich podatników odpowiedzieć. - Nie są brane pod uwagę żadne uwarunkowania, które dostawaliśmy przy budowie naszych domów, a więc linia zabudowy, wysokość. Gdzie są te zasady, dlaczego są pomijane i dlaczego nie otrzymujemy odpowiedzi na nasze pisma? - pyta.
Urzędnicy jednak podkreślają, że w przypadku postępowania administracyjnego to kodeks ustala, jakie są jego strony, nie mogą nimi być wszyscy mieszkańcy osiedla. To jest uregulowane przepisami prawa. Nie ma możliwości ingerowania w postępowanie administracyjne przez osoby, które nie są stronami postępowania.
Mieszkańcy osiedla Nauczycielskiego chcą wstrzymania inwestycji i nie wykluczają także drogi sądowej.
A dodajmy, że pierwszy "szeregowiec" przy ul. Apenińskiej w Tarnowie już powstaje, budowę drugiego przy ulicy Świętokrzyskiej także na tym osiedlu udało się mieszkańcom tymczasowo zablokować wysyłanymi skargami.