- Na miejsce od razu został wysłany patrol. Piolicjanci zapukali do drzwi. Otworzyła kobieta. Ona stwierdziła, że to jest mieszkanie jej syna i mieszka tu jej wnuk. Ona przyszła, bo młody człowiek przechodzi rehabilitację i nie poszedł do szkoły. Babcia zachowywała się cicho, bo nie chciała obudzić wnuka - mówi Paweł Klimek, rzecznik prasowy tarnowskiej policji.
Jednak jak dodają policjanci, mimo zabawnego charakteru całej sytuacji, młody tarnowianin zachował się prawidłowo. Mundurowi apelują, by w momencie podejrzenia nieznanego zagrożenia nie podejmować akcji na własną rękę, ale dzwonić na policję. W opinii funkcjonariuszy sprawa nie miała charakteru nieuzasadnionego wezwania, dlatego ani babcia, ani wnuczek nie otrzymali mandatu.
(Marcin Golec/ko)