Rodzice zapewniają, że znalezienie dla nich opieki nie będzie żadnym problemem bo, jak mówią, to tylko jeden wolny dzień od szkoły, a program można śmiało nadrobić w domu. W razie czego, chętnie pomogą dziadkowie, którzy również nie popierają zmian w szkołach.
O planowanym proteście i ewentualnej nieobecności dzieci w szkołach sceptycznie wypowiadają się za to dyrektorzy szkół. Taka sytuacja jest niedopuszczalna – przyznaje Mariusz Horowski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 7 w Nowym Sączu – rodzice mają obowiązek umożliwienia swoim dzieciom realizację obowiązku szkolnego, zwłaszcza jeśli dziecko nie przekroczyło trzynastego roku życia.
Tego samego zdania jest też Joanna Wituszyńska, dyrektorka gimnazjum nr 2 w Nowym Sączu, która dodaje, że rodzic powinien wychować dziecko na obowiązkowego i odpowiedzialnego człowieka, a m.in. temu służy szkoła.
Przed nieposłaniem dziecka do szkoły ostrzega też małopolska kurator oświaty. Barbara Nowak mówi jasno, że dzieci nie powinny być wykorzystywane jako narzędzie do rozgrywek między dorosłymi. Jak mówi: dobro dziecka jest najważniejsze. Niech dorośli rozstrzygają swoje spory i protestują, ale bez udziału dzieci.
Jutrzejszy protest będzie miał ciąg dalszy: 25 marca rodzice, którzy sprzeciwiają się likwidacji gimnazjów będą pikietować w Warszawie przed Ministerstwem Edukacji Narodowej, a 22 kwietnia manifestacje mają się odbyć w miastach wojewódzkich.
Marta Tyka/wm