Kinga Zbylut zajęła ósme miejsce w sprincie na 7,5 km Pucharu Świata w Novym Mescie. To najlepszy wynik w karierze 23-letniej biathlonistki. Tym razem gorzej poszło Monice Hojnisz, która uplasowała się dopiero na 40. pozycji. Wygrała Norweżka Marte Olsbu Roeiseland.

Zbylut, która jeszcze w poprzednim sezonie startowała pod panieńskim nazwiskiem Mitoraj, nie pomyliła się ani razu na strzelnicy, a do zwyciężczyni straciła niewiele ponad pół minuty. Zawodniczka BKS WP Kościelisko nigdy wcześniej nie zajęła wyższej lokaty niż 40. w zawodach PŚ.

Sklasyfikowana dotychczas na piątym miejscu w cyklu Hojnisz miała dwa niecelne strzały i zajęła 40. pozycję. Obie Polki wystąpią w sobotę w biegu na dochodzenie na 10 km. Nie zakwalifikowały się do niego Kamila Żuk (65.) i Karolina Pitoń (91.).

Olsbu Roeiseland wygrała zawody PŚ po raz pierwszy w karierze. Drugie miejsce zajęła Niemka Laura Dahlmeier, która wcześniej w tym sezonie jeszcze nie startowała. Podwójna mistrzyni olimpijska z Pjongczangu i siedmiokrotna złota medalistka mistrzostw świata miała problemy zdrowotne w przerwie między sezonami i dopiero teraz dochodzi do pełni formy. Podium uzupełniła Słowaczka Paulina Fialkova, która była bezbłędna na strzelnicy, podobnie jak triumfatorka. Natomiast Dahlmeier raz spudłowała. Niespodziewanie słabo poszło tego dnia broniącej Kryształowej Kuli Kaisie Makarainen. Finka miała pięć niecelnych strzałów i zajęła 58. miejsce.

Na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata utrzymała się dziewiąta w piątek Włoszka Dorothea Wierer. Hojnisz spadła z piątej na szóstą pozycję, a Zbylut jest 48.

PAP/TK