Wisła nie potrafiła strzelić przedostatniej drużynie w pierwszoligowej tabeli ani jednego gola i mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Wisła prowadziła grę, miała zdecydowaną przewagę, stworzyła kilka bramkowych okazji, ale nie zdołała zdobyć gola.
W pierwszej połowie dwukrotnie groźnie strzelał Dawid Szot, przed przerwą goście bliscy byli szczęścia po kontrze Joela Valencii, a chwilę później Szymon Sobczak z wolnego posłał piłkę w okienko bramki rywali, ale bramkarz sosnowiczan popisał się znakomitą interwencją.
W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się, strzał Angela Rodado obronił Mateusz Kos, groźnie strzelali Marc Carbo i raz jeszcze Dawid Szot, ale bez powodzenia. Swoją szansę mieli też sosnowiczanie, ale Alvaro Raton był na posterunku. W końcówce Wisła biła głową w mur, a rywale bronili się całą jedenastką we własnym polu karnym. Gola kibice przy Reymonta jednak nie zobaczyli.
Wisła Kraków – Zagłębie Sosnowiec 0:0.
Wisła: Alvaro Raton - Dawid Szot, Alan Uryga, Joseph Colley, David Junca (82. Igor Sapała) - Miki Villar (60. Angel Baena), Marc Carbo, Patryk Gogół (82. Kuba Wiśniewski), Angel Rodado, Joan Roman (76. Dawid Olejarka) - Szymon Sobczak (60. Jesus Alfaro).
Zagłębie: Mateusz Kos - Dawid Ryndak, Dominik Jończy, Maksymilian Rozwandowicz, Ołeksij Bykow (26. Mateusz Machała), Marcel Ziemann - Nikodem Zielonka (88. Kamil Bębenek), Sebastian Bonecki (65. Dean Guezen), Meik Karwot, Joel Valencia - Kamil Biliński (65. Marek Fabry).
Żółte kartki - Wisła Kraków: Patryk Gogół; Zagłębie Sosnowiec: Meik Karwot, Mateusz Machała, Joel Valencia, Dean Guezen.
Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń). Widzów: 14 269.