Pojawiły się problemy w cyklu przygotowań kadry polskich skoczków narciarskich do premierowych zawodów Pucharu Świata, które już za dwa tygodnie planowane są w Wiśle Malince. Jak przyznał szef komitetu organizacyjnego zawodów, wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego Andrzej Wąsowicz, orkan Grzegorz próbował porwać maty, które przykrywają wyprodukowany sztuczny śnieg. Swoje dokładał też deszcz. Ale zgromadzone zapasy śniegu już dziś pokrywają ok. 80% niezbędnej ilości do przygotowania obiektu do zawodów. Śnieg, który już został wyprodukowany jest zgromadzony w niecce skoczni, w tzw. przejściu. To jest miejsce, do którego o tej porze roku nie dochodzi słońce. Przepisy FIS wymagają co najmniej 30. centymetrowej warstwy śniegu. Organizatorzy chcą przygotować warstwę 40-centymetrową, bo prognoza długoterminowa mówi, że temperatura powietrza ma wynosić w okresie od 17 do 19 listopada od 13 do 15 stopni. Układanie śniegu - z przygotowanych zapasów - ma się rozpocząć pod koniec przyszłego tygodnia, a to oznacza, że kadra skoczków musi zmienić plany. Te przewidywały zgrupowanie w Wiśle trwające od 7 listopada. Przypuszczalnie skoczkowie udadzą się do Szwecji.
Do zawodów inaugurujących rywalizację w Pucharze Świata zgłosili się skoczkowie z 18 państw, w sumie 79 zawodników. Do kwalifikacji do konkursu indywidualnego przystąpi 12 Polaków.
PAP/TK