W 39. minucie meczu Krzysztof Mączyński po przypadkowym starciu z rywalem padł na boisko. Pomocnik Wisły Kraków był oszołomiony po trafieniu w głowę i nie mógł kontynuować gry. Na boisku zastąpił go jeszcze w pierwszej połowie meczu Grzegorz Krychowiak, a Mączyński został przewieziony do szpitala. Tam wykluczono jednak poważniejsze obrażenia. Już w niedzielę rano popularny "Mąka" poinformował kibiców za pośrednictwem Twittera, że jest w drodze do domu, dziękując przy okazji za wsparcie. Jak sam napisał - "wszystko jest na miejscu, zgasło tylko na chwilę światło".
Krzysztof Mączyński na boisku przebywał niespełna 40 minut, ale pokazał się w wygranym 3:1 meczu z Rumunią z naprawdę świetnej strony. Zaliczył między innymi dwa znakomite prostopadłe podania, po których w pozycji sam na sam z bramkarzem znaleźli się najpierw Kamil Grosicki, a później Robert Lewandowski.
AD