Przed niedzielnym wyścigiem o mistrzostwo Polski w kolarstwie ze startu wspólnego, większość ekspertów stawiała pytanie, czy tytuł wywalczy jadący w koszulce mistrza świata Michał Kwiatkowski, czy ubiegłoroczny zwycięzca Tour de Pologne Rafał Majka. Jak to zwykle bywa, gdzie się dwóch bije, tam trzeci korzysta. Rozgrywany na dystansie ponad 230 kilometrów wyścig, na czele stawki kończyła pięcioosobowa grupka, w której nie było żadnego ze skazywanych na sukces. Na długi finisz z tej piątki zdecydował sie Tomasz Marczyński i ten manewr przyniósł mu sukces. To trzeci w karierze tytuł mistrza Polski w wyścigu ze startu wspólnego. Po mistrzowską koszulkę sięga z olimpijską regularnością co cztery lata  (2007, 20011, 20015). 31-letni wychowanek trenera Zbigniewa Klęka, w tym sezonie jeżdżący w barwach tureckiej grupy Turku Sekerspor ma także w swym dorobku czwarty tytuł mistrzowski, w jeździe indywidualnej na czas (2011). W tym roku w tej specjalności zajął 5 miejsce.

W pierwszej dziesiątce znaleźli się jeszcze dwaj kolarze związni z Małopolską. Piąty był Marek Rutkiewicz, na dziesiątym miejscu finiszował Rafał Majka. Mistrz świata Michał Kwiatkowski przyjechał na metę ze startą ponad 15 minut do Tomasza Marczyńskiego..