Maja Włoszczowska zajęła szóste miejsce w czwartych w sezonie zawodach Pucharu Świata w kolarstwie górskim, które odbyły się w Lenzerheide w Szwajcarii. Zwyciężyła Brytyjka Annie Last. Katarzyna Solus-Miśkowicz z Zakopanego dzielnie walczyła, ostatecznie jednak dojechała do mety 22. Z kolei Marek Konwa zaliczył najbardziej udany wyścig ze wszystkich tegorocznych startów w Pucharze Świata, plasując się na 28. pozycji.
"Czwarta edycja Pucharu Świata w Lenzerheide to jedna z fajniejszych imprez w Europie, kolarskie święto jak w Novym Mescie. Dla mnie udany start, a za tydzień walka o tytuł Mistrza Polski" - komentuje Konwa.
"Znów było blisko" - tak mówi o swoim starcie w szwajcarskim Lenzerheide zawodniczka ekipy Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team. "Chyba łatwiej było mi startować w tamtym roku z samego końca, kiedy po małych kraksach lub przestojach potrafiłam znaleźć lukę i przeskoczyć paręnaście pozycji lub zwyczajnie miałam fuksa. Startując w środku w tym roku zwykle po wyrobieniu pozycji stoję w korkach zamknięta ze wszystkich stron, a później to odrabianie, które kosztuje mnóstwo sił sprawia, że noga już nie kręci się tak, jak powinna. Szwajcarzy przygotowali wymagającą, ale również jedną z lepszych tras MTB. Śliskie trawersy z korzeniami, parę wymagających dropów i jeden długi asfaltowy podjazd i do tego lekko wilgotno" - dodaje Solus-Miśkowicz.
Maja Włoszczowska, startująca w barwach Kross Racing Team, awansowała na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej. Prowadzi Ukrainka Jana Biełomoina, Katarzyna Solus-Miśkowicz jest 43. A do końca sezonu pozostały jeszcze wyścigi w Kanadzie i we Włoszech.
mat.pras./MS/RK