Wynik meczu otwiera już w 6.minucie Tomas Sykora, kończąc trójkową akcję rozegraną z Teddym da Costą i Petrem Kalusem. Kalus strzelał z klepki, a bramkarz GKS nie zamroził krążka. Sykora posłał krążek do pustej bramki. Radość kibiców „Pasów” nie trwała długo. W 10 minucie Rafał Radziszewski nie zdążył zareagować na błyskawiczne rozegranie krążka przez Tyszan i został pokonany przez Patryka Koguta. W 16 minucie szczęście uśmiecha się do gości. Galant strzelił z okolic bulika, krążek odbił się od kija obrońcy, a to zmyliło Radziszewskiego, co z kolei wykorzystał Kamil Kalinowski. Ale odpowiedź mistrzów Polski jest błyskawiczna. Potrzebowali na nią 72 sekund. Krystian Dziubiński odbiera krążek rywalowi, a jego akcję kończy skutecznie Petr Signal. Zatem pierwsza, ciekawa i stojąca na dobrym poziomie tercja jest remisowa 2:2.

W drugiej tercji krakowianie trzykrotnie grali w przewadze. Wykorzystali tylko jeden taki fragment, ten trzeci. Gdy na ławce kar siedział Bartosz Ciura (za celowe opóźnienie gry) Krystian Dziubiński dobija krążek po strzale Patryka Wajdy. Niewiele brakowało, ai po II tercji byłby remis. W ostatniej minucie tyszanie trafiają w słupek.

III tercja. Po raz pierwszy w tym meczu krakowianie grają w podwójnej przewadze i nie marnują szansy. Po raz drugi w tych zawodach na listę strzelców wpisuje się Tomas Sykora, którego idealnym podaniem „obsłużył” Teddy da Costa. W końcowych fragmentach meczu goście jeszcze podjęli walkę. Na 70 sekund przed końcem strzelili kontaktowego gola (Michael Cichy). Na 34 sekundy przed końcem – Kacper Guzik doprowadza do wyrównania!!! Konieczna dogrywka. Cracovia w osłabieniu i wielkich opałach. Przetrzymała. W rewanżu Teddy da Costa trafia w słupek. Emocje do końca, ale o losach Superpucharu muszą decydować karne! I to sześć serii. Ostatecznie szczęście uśmiechnęło się do krakowian. Zadecydował gol Teddy'ego da Costy.

TK