W tym tygodniu miano "Sportowca Tygodnia" dla Kingi Hatali i zespołu Trefla Proximy Kraków za pierwszą, historyczną wygraną nowej krakowskiej drużyny siatkarek w ekstraklasie. To doceniło 46% osób. Drugie miejsce dla Carlitosa i Wisły Kraków za kolejnego gola i kolejną wygraną Białej Gwiazdy w Ekstraklasie. Ta propozycja zyskała 21% głosów. Na trzecim miejscu uplasował się Matić Fink i cały zespół Cracovii za wyjazdową wygraną z Zagłębiem Lubin. Strzelec zwycięskiego gola i Pasy otrzymały 16% głosów. Czwarte miejsce dla Bartosza Śpiączki i Bruk-Betu Termaliki Nieciecza (10%). Na piątym miejscu znalazła się Maja Savić i Polski Cukier Muszynianka (7%).
Kinga Hatala i Trefl Proxima Kraków - pierwsza, historyczna wygrana nowej krakowskiej drużyny siatkarek w ekstraklasie, i to nie z byle kim, bo w trzech setach z aktualnym wicemistrzem Polski - Budowlanymi Łódź. Kinga Hatala otrzymała tytuł najbardziej wartościowej zawodniczki meczu.
Maja Savić i Polski Cukier Muszynianka - zespół z Muszyny w efektownym stylu, z uśmiechem na twarzy błyskawicznie rozprawił się z Budowlanymi Toruń sięgając po trzy punkty. Maja Savić była jedną z najbardziej skutecznych zawodniczek tego spotkania, o czym świadczy też tytuł MVP tego spotkania.
Matić Fink i Cracovia - piękny gol w wyjazdowym meczu w Lubinie z Zagłębiem, w dodatku gol dający wreszcie zespołowi Pasów znów trzy punkty. Wygrana Cracovii bardzo cenna i to na trudnym terenie z drużyną, która walczy o miejsce na podium ligowej tabeli.
Carlos Lopez i Wisła Kraków - kolejny efektowny występ hiszpańskiego napastnika Białej Gwiazdy. Carlitos ostatecznie kończył małopolskie derby z Sandecją tylko z jedną strzeloną bramką, choć schodził z boiska jako autor dwóch bramek. Zanim jednak dotarł do ławki rezerwowych, drugiego gola anulowano. Nominacja nie tylko za grę i gola, ale też nie schodzący z twarzy uśmiech świadczący o radości z gry.
Bartosz Śpiączka i Bruk-Bet Termalica Nieciecza - napastnik Słoników wreszcie się obudził i zdobył swoją pierwszą bramkę w zespole z Niecieczy, ale za to jaką, w ostatnich sekundach przedłużonego czasu gry w meczu z Piastem, stanowiącą odpowiedź na wyrównującego gola gliwiczan. Bruk-Bet udowodnił, że w każdym meczu gra do końca.