Podczas argentyńskiej części czwartego etapu Rajdu Dakar, kibice Rafała Sonika z niepokojem śledzili zmieniające się wyniki rywalizacji quadów.
Polaka brakowało w stawce, ale na granicy z Boliwią, podczas krótkiej neutralizacji okazało się, że był to rezultat awarii urządzeń organizatora. Zwycięzca zmagań z 2015 roku uzyskał siódmy czas i znów awansował o cztery pozycje w klasyfikacji generalnej, dodatkowo odrabiając dziesięć minut straty do lidera. Kamil Wiśniewski zameldował się na mecie 19. czasem.
Dakarowcy mieli okazję w czwartek poznać tereny, na których do tej pory, jeszcze nigdy nie toczyła się rywalizacja. Na trasie pojawiły się między innymi potężne, bardzo strome i przerośnięte krzakami oraz trawą wydmy. Organizator, podczas rekonesansu nie zdołał pokonać tych gór piasku, ale
mimo to poprowadził przez nie odcinek specjalny, by uczynić wyzwanie jeszcze trudniejszym. Poza przygodą na wydmach Rafał Sonik nie popełniał już znaczących błędów. To dało mu na mecie ósmy rezultat i awans na 9. miejsce. Nowym liderem został Siergiej Kariakin, do którego Polak traci nieco ponad 37 minut. – Jestem ciekawy, czy wytrzyma presję lidera – zastanawiał się krakowianin. Kamil Wiśniewski konsekwentnie realizuje swój cel. – W pierwszej części trzeba było jechać wolno i rozważnie, zaliczając wszystkie punkty kontrolne. Potem można było już się trochę rozpędzić – mówił na mecie debiutant, notując 19. rezultat i awansując do pierwszej dwudziestki (18. lokata).
Wyniki 4. etapu
1. Walter Nosiglia (BOL) 6:06.22
2. Siergiej Kariakin (RUS) + 11.28
3. Daniel Domaszewski (ARG) + 19.12
...
8. Rafał Sonik (POL) + 31.33
19. Kamil Wiśniewski (POL) + 1:36.48
Klasyfikacja generalna:
1. Siergiej Kariakin (RUS) 16:18:42
1. Ignacio Casale (CHL) + 0.28
2. Axel Dutrie (FRA) + 3.00
...
9. Rafał Sonik (POL) + 37.07
18. Kamil Wiśniewski (POL) + 2:43.44
mat pras. / GB