Po czterech konkursach w klasyfikacji generalnej PŚ najwyżej z Polaków - na 13. miejscu - plasuje się Kamil Stoch. Jak słabo spisywali się podopieczni trenera Michala Dolezala najlepiej jednak pokazuje Puchar Narodów, w którym biało-czerwoni są dopiero na siódmym miejscu.

Liderem jest Niemiec Karl Geiger, który o 53 punkty wyprzedza Słoweńca Anze Laniska.

W Wiśle tradycyjnie rywalizacja zacznie się od konkursu drużynowego, a na kolejny dzień zaplanowano indywidualny. Na skoczni im. Adama Małysza w czterech poprzednich latach inaugurowano cykl, ale z powodu mało zimowej aury było to zawsze spore wyzwanie dla organizatorów, dlatego z ulgą przyjęto termin grudniowy.

Polacy na własnym terenie zwykle spisywali się dobrze. W ostatnich czterech wizytach w Wiśle drużynowo zawsze stali na podium, notując zwycięstwo, drugie miejsce i dwa razy trzecie. Indywidulanie natomiast w najlepszej trójce dwukrotnie plasował się Stoch - drugi w 2017 roku i trzeci w 2019.

Zanim Wisła stała się miejscem inauguracji rozegrano tam jeszcze sześć konkursów w latach 2013-2017. Stoch zanotował w nich dwa zwycięstwa i jedno drugie miejsce.

Oprócz trzykrotnego mistrza olimpijskiego w składzie znaleźli się: debiutujący w PŚ Jan Habdas, który w czwartek skończył 18 lat, a także Stefan Hula, Maciej Kot, Jarosław Krzak, Dawid Kubacki, Klemens Murańka, Tomasz Pilch, Andrzej Stękała, Paweł Wąsek, Jakub Wolny, Aleksander Zniszczoł i Piotr Żyła. Z tego grona po piątkowych kwalifikacjach do niedzielnego konkursu indywidualnego Dolezal wskaże czwórkę na sobotnie zmagania drużynowe.

Mający imponującą kolekcję trofeów Stoch jest naturalnym liderem polskiej kadry, ale na początku sezonu zwykle nie zdarza mu się dominować. Z 39 pucharowych zwycięstw w karierze tylko cztery odniósł przed świętami Bożego Narodzenia.

W Wiśle na przełamanie liczą nie tylko biało-czerwoni, ale również Halvor Egner Granerud. Norweski zdobywca Kryształowej Kuli w poprzednim sezonie w miniony weekend w Ruce niespodziewanie dwukrotnie nie przebrnął kwalifikacji.

Na starcie zabraknie natomiast Ryoyu Kobayashiego. Japończyk jeszcze w Finlandii miał pozytywny wynik testu na koronawirusa.

Rekordzistą wiślańskiego obiektu od 2013 roku pozostaje Austriak Stefan Kraft, który uzyskał 139 m. W kolejnych latach kibice obejrzeli trzy dalsze próby, ale wszystkie zakończyły się podparciem i jako rekord nie mogą być traktowane.

Program zawodów w Wiśle:

piątek, 3 grudnia
15.45 - oficjalny trening
18.00 - kwalifikacje

sobota, 4 grudnia
15.30 - seria próbna
16.30 - pierwsza seria konkursu drużynowego

niedziela, 5 grudnia
15.00 - seria próbna
16.00 - pierwsza seria konkursu indywidualnego