Pierwsze rozdanie lepiej rozpoczęły zawodniczki z Krosna, które przez długi czas utrzymywały się na prowadzeniu. Karpaty wygrywały nawet 23:20, ale wtedy Proximę stać było na zdobycie czterech punktów z rzędu. Pierwszy set rozstrzygnął się ostatecznie na korzyść krakowskich zawodniczek, które wygrały 27:25. Drugi set był łatwiejszy. Proxima prowadziła 10:4, później przewaga wzrosła nawet do siedmiu punktów, a set zakończył się wygraną do 17.
Trzeci set rozpoczął się wyrównanie. Do stanu 5:5 zawodniczki szły łeb w łeb, ale wtedy serię zaliczyła Proxima. Na jedenaście kolejnych punktów Karpaty zdobyły tylko dwa, a kolejne minuty należały do krakowianek. Skończyło się wynikiem 25:12, który przypieczętował pewną wygraną Proximy.
Proxima przełamała w ten sposób serię niekorzystnych wyników i wreszcie wygrała. W następnej kolejce krakowskie siatkarki czeka mecz we własnej hali, gdzie przyjedzie PSPS Chemik Police.
AD