Mistrzowie Polski po wyrównanym spotkaniu ulegli PGE Orlikowi Opole 3:4. O tej wygranej zadecydowała seria najazdów, w której gospodarze wygrali 2:1. W regulaminowym czasie z odprawierniem Podhala Nowy Targ poradzili sobie natomiast hokeiści GKS-u Tychy. To sprawia, że szanse Comarch Cracovii na pierwsze miejsce w sezonie zasadniczym są już praktycznie iluzoryczne.
Najwięcej goli padło w Opolu w pierwszej tercji. Jeszcze w pierwszej minucie wynik otworzył Radek Meidl, a w 12. na 2:0 podwyższył Michael Cichy. Wtedy sprawy w swoje ręce wziął natomiast Maciej Urbanowicz. Najpierw w 13., a potem w 15. minucie pokonywał on bramkarza gospodarzy, a kilka chwil przed końcem tercji Matus Chovan dał Pasom prowadzenie. W drugiej części Filip Stopiński doprowadził do remisu 3:3, a trzecia tercja goli już nie przyniosła.
Gole nie padły również w dogrywce, a o wszystkim zadecydowała seria najazdów. W niej skuteczniejsi okazali się hokeiści Orlika Opole. Po stronie gospodarzy trafiali Kulmala i Cichy, natomiast w drużynie Cracovii ta sztuka udała się Dziubińskiemu. Nie trafili natomiast Meidl i Drzewiecki.
Cracovia.pl/AD