- A
- A
- A
Niemiec już w czołowej dziesiątce
Kolarze z Małopolski widoczni na trasie Giro d'Italia.Rafał Majka stracił dziś białą koszulkę najlepszego młodzieżowca, ale drugi z kolarzy z naszego regionu wskoczył do czołowej dziesiątki. Ósmy etap Giro d'Italia - jazdę indywidualną na czas z Gabicce Mare do Saltary wygrał Brytyjczyk Alex Dowsett z ekipy Movistar. Dziś na trasie długości 54,8 km Dowsett uzyskał 10 sekund przewagi nad swoim słynnym rodakiem Bradleyem Wigginsem. Trzeci był Estończyk Tanel Kangert, a czwarty - Vincenzo Nibali. Z trójki Polaków najlepiej wypadł Przemysław Niemiec, uzyskując 16. rezultat.
Nowym liderem został Włoch Vincenzo Nibali (Astana), który wyprzedza o 29 sekund Cadela Evansa - Australijczyka z grupy BMC Racing Team oraz o 1 min 15 sek Holendra Roberta Gesinka z Blanco Pro Cycling Team. Sekundę od podium jest Brytyjczyk Bradley Wiggins ze Sky Procycling. Przemysław Niemiec (Lampre-Merida) jest dziewiąty ze stratą 2.44. Rafał Majka (Team Saxo Tinkoff) jest 17. z ponad czterominutową stratą, Michał Gołaś (Omega Pharma - Quick Step) traci ponad 6 minut i zajmuje 29. miejsce.
Przemysław Niemiec już przed startem Giro pisał na swoim blogu: "W tym roku dużą rolę mogą odegrać też czasówki. Jedna z nich jest pod górę, a druga nie dość, że liczy ponad 50 km, to ma podjazdy na małą tarczę, w tym podjazd na metę. Jest 6-7 zawodników, którzy będą w tym roku walczyć o zwycięstwo. Najmocniejszym kandydatem wydaje mi się Nibali. Wigginsa trudno jest wyczuć, nie demonstruje tak swojej siły, ale ostatnio na Giro del Trentino był zawsze tam, gdzie trzeba było być. Trudno jednak porównywać 4-dniowy wyścig z Giro d’Italia, wszystko zweryfikuje szosa. Hesjedal był mocny w końcówce Liege-Bastogne-Liege, ale konkurencję będzie miał poważną. W zeszłym roku nie był wymieniany wśród faworytów, wyskoczył jak królik z kapelusza i wygrał, w tym roku też ktoś taki może się znaleźć. O Scarponiego jestem spokojny, wierzę, że Maglia Rosa jest w jego zasięgu. Będzie miał dobre wsparcie Lampre-Merida, a trzon naszej ekipy będą stanowić kolarze, którzy jechali na Giro del Trentino. Serpa jest mocny w górach, Durasek będzie dobry na pofałdowanych etapach, Ferrari pokazał w Romandii, że może powalczyć w sprinterskich finiszach o zwycięstwo. Pietropolli zdobył już na Giro wiele doświadczeń i będzie bardzo cenny dla ekipy. Stortoni i debiutant Cattaneo też są w stanie wnieść w drużynowy wysiłek wiele dobrego. Jest jeszcze Pozzato, który może chcieć się zrehabilitować po ostatnich mniej udanych startach. Co do mnie – jeśli będzie noga, trzeba będzie jechać z przodu, blisko czołówki. Z wykonania planu treningowego jestem bardzo zadowolony i czuję się optymalnie przygotowany do Giro.
Będziemy mieli też dodatkowe wsparcie, które schłodzi rozgrzaną wyścigiem głowę i pomoże w regeneracji. To krioterapia. Ciężarówka z odpowiednim sprzętem będzie z nami jeździć od etapu do etapu. Każdego dnia rano i każdego popołudnia po etapie czeka mnie 3-minutowa sesja w kriosaunie. Będzie to dla mnie nowość. Miło jest wiedzieć, że szefostwo Lampre-Merida tak o nas dba. Spraw do ogarnięcia podczas wielkiego touru jest mnóstwo, dlatego wszystkich osób z naszego sztabu będzie niemal dwa razy więcej niż nas – kolarzy. Znużenie swoją pracą na Giro mi nie grozi. Wpadam podczas wyścigu w taki rytm, że automatycznie wstaję, jem śniadanie, pakuję się, idę do autokaru i stawiam się na starcie etapu. Dziwnie jest po wyścigu, gdy budzę się rano i nagle okazuje się, że nie trzeba jeść makaronu na śniadanie. Swoją drogą, w trzecim tygodniu touru makaron rano nie bardzo już wchodzi. Odpowiednie posiłki na Giro to jednak podstawa, trzeba jeść dużo i dobrze. Giro d’Italia to we Włoszech święto, cały kraj oddycha w rytm wyścigu. Wszędzie jest różowo, kwieciście, a całe szaleństwo jest świetnie zorganizowane. Wyjątkowa atmosfera udziela się także niektórym w Polsce. Mój znajomy kupuje w tym roku specjalnie na Giro nowy telewizor i bierze urlop, żeby dokładnie śledzić ostatni tydzień wyścigu. Oby maj dostarczył i jemu, i Wam wielu dobrych emocji. Zrobię wszystko, by pomóc je zapewnić”.
Przemysław Niemiec, 33-letni oświęcimianin, jest zawodnikiem włoskiej grupy Lampre-Merida, natomiast wcześniej reprezentował barwy grup Miche i Amore & Vita-Beretta. W swoich zespołach Polak pełnił rolę górskiego pomocnika lidera grupy. Do największych sukcesów Niemca należą 15 miejsce podczas Igrzysk Olimpijskich w Pekinie (to był najlepszy wynik Polaka w stolicy Chin), 3 miejsce w Giro del Trentino (2009) oraz 1 miejsce w Route du Sud (2009).
przemyslawniemiec.blogspot.com / Marek Solecki
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
19:10
Choinka pod papieskim oknem czekała na nowego metropolitę krakowskiego. I właśnie rozbłysła
-
17:58
Głosowali na skatepark, teraz im przeszkadza. Spór o infrastrukturę w parku Kleparskim
-
17:08
O krok od tragedii w Krakowie - kierowca miejskiego autobusu utknął między rogatkami kolejowymi
-
16:31
Kto żyw, jedzie w góry! Święta na Podhalu i w Beskidach spędzi mnóstwo Polaków
-
14:58
Jedna Wigilia, tysiąc historii. Spotkanie dla 1000 osób samotnych w Krakowie
-
14:45
Koniec strajku - pracownicy chrzanowskiego Valeo dostaną podwyżki
-
14:23
Kobieta wpadła pod tramwaj w Krakowie. Miała mnóstwo szczęścia
-
13:42
Jawność płac i nowe zasady pracy. Co zmieni się dla pracowników już od Wigilii?
-
13:39
Dołączcie do V Żywej Kolędy Podgórskiej
-
12:50
Tragedia w powiecie limanowskim. Tlenek węgla zabił 37-latka
-
11:41
Sporna rozbiórka w centrum Tarnowa zakończona. Sąsiedzi nie zamierzają jednak odpuścić
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze