Niedzielna rywalizacja w Centrum Konferencyjnym Polin na Muranowie rozpoczęła się od mocnego uderzenia reprezentantów Polski. Radosław Wojtaszek pokonał białymi lidera światowego rankingu Norwega Magnusa Carlsena, a zwycięzca warszawskiego turnieju sprzed roku Jan-Krzysztof Duda tym samym kolorem wygrał z Holendrem Anishem Girim.

"Ta wygrana na pewno zapadnie mi w pamięć. Carlsen może nie być mistrzem świata, ale już przeszedł do historii szachów, więc taki sukces nie zdarza się codziennie. Jeśli chodzi o samą partię, Magnus od początku zagrał ryzykownie i bardzo szybko wpadł w kłopoty. Wydaje mi się, że miałem bardzo dobrą strategię na ten pojedynek, to znaczy starałem się grać aktywnie, wręcz agresywnie i szukać szans do ataku. To się sprawdziło. On grał ryzykownie, a to sprawiło, że było mi jeszcze prościej wprowadzić moją strategię. Tak naprawdę od początku do końca miałem dużą przewagę. Oczywiście, jak to w szachach szybkich, zawsze gdzieś tam decydują ostatnie momenty grane +na sekundach+. Tutaj nie było inaczej, ale cieszę się, że zachowałem wtedy zimną głowę i znalazłem wystarczająco dobrą kontynuację" - skomentował dla PAP arcymistrz Wojtaszek.

W kolejnych rundach Wojtaszek zremisował z reprezentującymi Rumunię Węgrem Richardem Rapportem i Ukraińcem Kiryłem Szewczenko. Natomiast Duda wygrał z Rumunem Bogdanem-Danielem Deacem i zremisował z Carlsenem.

"W turnieju szachów szybkich i błyskawicznych wiadomo, że będzie dużo uniesień, takich jak wygrana z Magnusem, ale też dużo wpadek, bo nie da się grać w tym tempie non stop z dobrym efektem. Oczywiście pierwszy dzień oceniam jak najbardziej pozytywnie. Te dwa remisy były waleczne, bojowe, też sporo się działo w tych partiach, ale z pewnością najważniejsze było dzisiaj zwycięstwo z Carlsenem. Mam nadzieję, że nie jest to ostatni mój dobry wynik w tych zawodach" - dodał pięciokrotny mistrz Polski.

W turnieju bierze udział aktualna czołówka światowego rankingu, pięciu arcymistrzów z czołowej szóstki FIDE w szachach szybkich.

„Najsilniejszy turniej szachowy w historii Polski rozpoczął się od dwóch fantastycznych zwycięstw. Radek Wojtaszek pokonał „Mozarta szachów” Magnusa Carlsena i to po partii, w której prowadził od początku do końca. Równolegle Janek Duda wygrał w wielkim zawodnikiem z Holandii Anishem Girim, który w tym roku uzyskuje fantastyczne wyniki i jest wyżej notowany w rankingu.

- Oczywiście turniej jest bardzo długi, ma 27 rund i tyle dobrych partii trzeba w nim zagrać. Cieszy też zainteresowanie rywalizacją w stolicy. Już w zeszłym roku było duże, ale wiele osób nam sygnalizowało, że nie mieli pojęcia, jak piękny będzie to turniej. Teraz wszyscy czekali na tę imprezę, a fakt, że Carlsnem otwiera listę startową i mamy na niej pięciu najlepszych zawodników w szachach szybkich, to dla każdego fana szachów i sportu w Polsce i zagranicą, bo mamy też widzów obcojęzycznych, okazja, której nie można przegapić” – zaznaczył Łukasz Turlej, wiceprezydent FIDE.

W poniedziałek i wtorek uczestnicy turnieju rozegrają kolejnych sześć rund partii szachów szybkich, a w środę i czwartek odbędzie się rywalizacja w szachach błyskawicznych (po dziewięć rund dziennie).

Pula nagród turnieju Superbet Rapid & Blitz Poland wynosi 175 tys. dolarów.