Liderem po pierwszej kolejce jest mocno przebudowana latem Wisła Kraków. Podopieczni słowackiego szkoleniowca Adriana Guli pokonali u siebie KGHM Zagłębie Lubin 3:0. Teraz Biała Gwiazda zmierzy się w sobotę w Niecieczy z Bruk-Betem Termaliką.

Słoniki w rundzie jesiennej poprzedniego sezonu grały znakomicie w pierwszej lidze. Wiosną drużyna Mariusza Lewandowskiego nieco wyhamowała, ale zdołała wywalczyć awans z drugiego miejsca. Przed tygodniem Bruk-Bet zremisował u siebie ze Stalą Mielec 1:1.

"Zapowiada się ciekawy mecz, mam nadzieję, że trzy punkty zostaną w Niecieczy" – mówi trener Bruk-Betu Mariusz Lewandowski. Ekipę z Niecieczy czekają Derby Małopolski z Wisłą, z którą jeszcze nigdy nie udało się jej wygrać. Będzie to czwarty ligowy mecz w Niecieczy. We wcześniejszych Biała Gwiazda wygrała 4:2 i 3:2 oraz zremisowała 3:3.

Mecz wzbudził ogromne zainteresowanie i wszystkie bilety rozeszły się błyskawicznie. "Kibice stęsknili się za meczami. Na trybunach będzie też sporo kibiców z Krakowa. Lepiej się gra, gdy stadion jest wypełniony. Liczę, że piłkarze dadzą z siebie maksa, wykonają plan i po spotkaniu będziemy się cieszyć" – stwierdził Lewandowski.

Trener Słoni poinformował, że indywidualne treningi wznowiło już czterech kontuzjowanych piłkarzy: Roman Gergel, Martin Zeman, Bartłomiej Kukułowicz i Jakub Pek, ale jeszcze nie będą gotowi do gry w sobotę. Zabraknie także Artema Putiwcewa. Zdyskwalifikowany ukraiński stoper musi pauzować jeden mecz.

"Poza tym wszyscy są do mojej dyspozycji i będą miał spory ból głowy kogo wystawić w podstawowym składzie" – wspomniał Lewandowski, dodając, że przygotowania do spotkania z Wisły przebiegały bez zakłóceń.

"Była analiza naszego ostatniego spotkania ze Stalą Mielec. Wiemy, jakie popełniliśmy w nim błędy. Jeśli chodzi o Wisłę, to byliśmy na jej meczu z Zagłębiem, mamy sporo materiałów i na treningach wszystko było podporządkowane sobotniemu spotkaniu. Ćwiczyliśmy różne warianty, żeby być jak najlepiej przygotowanym, bo czeka nas ciężka przeprawa" - przekazał.

Jego zdaniem Wisła pokazała, że jest w dobrej formie wygrywając 3:0 na inaugurację. "Krakowski zespół ma bardzo duży potencjał w ofensywie, potrafi go rozwinąć poprzez odpowiednie przejście z obrony do ataku. Yaw Yeboah pokazał, że potrafi zrobić przewagę wygrywając pojedynki i mądrze ustawia się między strefami. Są też inni ciekawi zawodnicy jak Michal Skvarka. Jest w Wiśle duża wymienność funkcji. Wszystko przekazujemy zespołowi, żebyśmy wiedzieli, jak to wyglądać na boisku. Zapowiada się naprawdę ciekawe spotkanie. Mam nadzieję, że dla nas owocne w bramki i że punkty zostaną w Niecieczy" – podsumował Lewandowski.

"Musimy być pokorni. Nie możemy kalkulować czy gramy z beniaminkiem, czy z zespołem, który od wielu lat występuje w ekstraklasie" – podkreśla trener Wisły Adrian Gula.

Szkoleniowiec krakowian liczy na to, że w Niecieczy zespół potwierdzi dobrą formę. "Nasza filozofia jest taka, że bez względu na to czy gramy u siebie czy na wyjeździe chcemy realizować swój plan, chcemy zaprezentować się jako silny zespół. To nasz pierwszy wyjazd i przekonamy się, czy uda nam się pokazać nasze atuty także na stadionie rywala" – powiedział Gula dodając, że kluczowym warunkiem, aby osiągnąć korzystny wynik będzie oprócz realizacji założeń taktycznych zaangażowanie i serce zostawione na boisku.

"Musimy być pokorni. Nie możemy kalkulować czy gramy z beniaminkiem czy zespołem, który od wielu lat występuje w ekstraklasie. Mamy szacunek do każdego rywala. Wbrew pozorom czasem jest trudniej wygrać z drużyną teoretycznie słabszą" – podkreślił.

Gula analizował ostatni mecz Bruk-Betu ze Stalą Mielec (1:1). W drużynie tej gra jego dwóch byłych podopiecznych pomocnik Samuel Stefanik i lewy obrońca Adam Hlousek. "Wiemy jakie są silne strony rywala" – zapewnił.

W sobotnim meczu Gula wciąż nie będzie mógł skorzystać z wracających do zdrowia: Adiego Mehremica, Patryka Plewki i Alana Urygi. Zabraknie także Jakuba Błaszczykowskiego i Stefana Savica.

"Kuba jest bliski powrotu, ale jeszcze nie czuje się na sto procent gotowy do gry. Z kolei Savic w meczu z Zagłębiem poczuł ból, ma problemy z mięśniem brzucha. Nie jest to groźny uraz, ale nie udało się go wyleczyć" – wyjaśnił Gula.

Być może mecz z Bruk-Betem będzie jednym z ostatnich występów w barwach Wisły Mateusza Lisa. 24-letnim bramkarzem interesują się kluby zagraniczne i jego transfer jest coraz bardziej prawdopodobny.

Wiele wskazuje na to, że w zespole na razie pozostanie napastnik Felico Brown Forbes. Reprezentant Kostaryki miał trafić do jednego z chińskich klubów, wszystko było ustalone, ale nie zdołał uzyskać wizy i od ubiegłego piątku trenuje z Wisłą. Zagrał nawet przez chwilę w spotkaniu z Zagłębiem.

"Przyglądaliśmy się czy był na to gotowy. Z zapisów GPS-u wyszło, że był w stanie zagrać piętnaście minut. Za nami jednak kolejne dni treningów i będzie w coraz lepszej formie" - wyjaśnił trener Gula.