Pierwszego dnia zawodów, które wspierają sponsor główny polskiego pływania PGE Polska Grupa Energetyczna S.A., Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz Miasto Lublin, minima na mistrzostwa świata wypełniło czterech zawodników. Pływacy nie mieli jednak zamiaru spocząć na laurach. Już podczas porannej sesji letnich mistrzostw Polski minimum na MŚ oraz Uniwersjadę wypełnili Dominika Sztandera (50 m stylem klasycznym, 30.67 s) oraz Ksawery Masiuk (100 m stylem grzbietowym, 53.93 s, wynik kwalifikujący też na ME U-23).
– Podczas najważniejszych imprez trzeba pływać szybko również podczas porannych sesji, więc trener wskazał, żebyśmy nie odpuszczali również w eliminacjach w Lublinie – mówił Ksawery Masiuk, który wziął sobie uwagę szkoleniowca do serca i podczas dwóch pierwszych dni osiągał minima na mistrzostwa świata już podczas sesji porannych. Nie inaczej było w środę, bowiem do finału wyścigu na 50 m stylem grzbietowym wszedł z czasem 24.89 s, który pozwolił mu na udział w zawodach w Singapurze również na swoim koronnym dystansie.
Medale mistrzostw Polski, które wspierają sponsor główny polskiego pływania PGE Polska Grupa Energetyczna S.A., Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz Miasto Lublin, rozdawano jednak podczas popołudniowej sesji finałowej. A w niej rywalizację rozpoczęli zawodnicy startujący na 200 m stylem motylkowym.. Tym samym złoto zawisło na szyjach Aleksandry Knop (2:10.85, minimum na Uniwersjadę i ME U-23) i Adriana Jaśkiewicza (1:57.46, minimum na Uniwersjadę i ME U-23), srebro przypadło Wiktorii Piotrowskiej (2:16.04) i Damianowi Chrzanowskiemu (1:58.68), a brąz wywalczyli Klara Kowalska (2:16.63) i Błażej Dworakowski (1:58.68).
– Złoty medal zawsze cieszy i jestem trochę zaskoczona. Bardziej się cieszę z poprawienia rekordu życiowego, ale nie ukrywam, że poprzednie wyścigi sprawiły mi więcej radości. Czuję już trochę w nogach trudy trzech dni startów, ale mam jeszcze siłę, żeby powalczyć ostatniego dnia – mówi Knop.
Dla Jaśkiewicza był to pierwszy indywidualny złoty medal mistrzostw Polski seniorów w tej konkurencji. – Jestem zadowolony z tego jak popłynąłem – mówi złoty medalista. – Trochę doskwiera mi przeziębienie, walczyłem o minimum na mistrzostwa świata, jednak minimalnie zabrakło. Popełniliśmy gdzieś błąd, ale za chwilę mam mistrzostwa Europy do lat 23 i Uniwersjadę, więc podejdę do tych startów pełny optymizmu.
Następnie kibice obserwowali wyścigi na dystansie 50 m stylem grzbietowym i tutaj znów przed własną publicznością najszybsza okazała się Adela Piskorska (28,17 s), a jej czas pozwolił na osiągnięcie minimum na mistrzostwa świata. Druga była Varvara Hlushchenko (z czasem 28,44 s poprawiła swój rekord Polski 17-latków i uzyskała kwalifikację na MŚ i ME juniorów), a trzecia Paulina Peda (28,60 s). W męskiej rywalizacji zgodnie z przewidywaniami triumfował Masiuk (24,44 s, wynik o 0,02 gorszy od jego rekordu Polski sprzed trzech lat!), a na podium znaleźli się też Aleksander Styś (25.32 s, minimum na Uniwersjadę i ME U-23) i Tomasz Polewka (25.34 s).
– Czuję lekki niedosyt, ale też sądzę, że nie ma się co tym mocno przejmować. To i tak bardzo szybki czas, trzeci lub czwarty w mojej karierze. To bardzo szybkie pływanie. Trochę zabrakło mi spokoju. Na tym dystansie wszystko chce się robić szybko, a to machanie rękami nie zawsze daje pożądane efekty. Mamy jednak na to plan i będziemy nad tym pracować. Na pewno zapowiadają się ciekawe wakacje – komentuje Masiuk.
Kolejne finały to rywalizacja na dystansie 200 m stylem klasycznym. Cztery długości pływalni w Lublinie najszybciej pokonali Kinga Paradowska (2:31.05) i Jan Kałusowski, który wypełnił minimum na MŚ w Singapurze oraz Uniwersjadę (2:10.19). Srebro wywalczyli Paulina Baran (2:31.23, kwalifikacja na ME juniorów) oraz Dawid Wiekiera (2:11.13, minimum na ME U-23 i Uniwersjadę), a na najniższym stopniu podium stanęli Ewa Wrona (2:32.80) i Jan Gajda (2:15.70, minimum na ME i MŚ juniorów).
– Bardzo się cieszę, że w końcu udało mi się osiągnąć to minimum, bo w poprzednich zawodach trochę mi brakowało. Nie ukrywam, że chciałem popłynąć jeszcze szybciej i zaczaić się na rekord Polski, ale może zostawię to na Singapur – uśmiecha się Kałusowski. – Fajnie, że pobiłem swoją życiówkę. Przede mną jeszcze jeden start, czuję się dobrze i mam nadzieję, że tak pozostanie też do mistrzostw świata.
Ostatnia indywidualna środowa konkurencja to 400 m stylem dowolnym. W kobiecej rywalizacji mistrzynią Polski została Klaudia Tarasiewicz (4:15.55), druga była Aleksandra Polańska (4:20.90), a trzecia Natalia Duda (4:23.08). Wśród mężczyzn po raz ósmy w karierze na tym dystansie triumfował Filip Zaborowski (3:54.55). Srebro przypadło Mikołajowi Litoborskiemu (3:56.65), a brąz Jakubowi Walterowi (3:56.80).
Na koniec dnia odbyły się również mieszane starty sztafetowe 4x100 metrów stylem zmiennym. Złote medale trafiły do ekipy KU AZS UW, która ustanowiła nowy rekord kraju (3:48.75, Masiuk, Jaśkiewicz, Barbara Mazurkiewicz, Aleksandra Polańska), srebrne do KU AZS UW 2 (3:57.37, Laura Bernat, Filip Urbański, Maciej Guliński, Julia Kulik), a brązowe do Włókniarza 1925 Kalisz (3:58.96, Piotr Ludwiczak, Julia Maik, Paweł Smoliński, Aleksandra Cieplak).
W czwartek odbędzie się ostatni dzień zawodów. Tradycyjnie eliminacje rozpoczną się o godz. 9, a finały zaplanowano od godz. 17.