Polacy zajęli trzecie miejsce i praktycznie zapewnili sobie pierwszy triumf w klasyfikacji Pucharu Narodów. Wyprzedzić mogą ich już tylko Niemcy, ale i szanse są czysto matematyczne. – To znaczy dla nas bardzo wiele, bo zwycięstwo w tej klasyfikacji to sukces wszystkich. Wielu ludzi, a nie tylko jednego zawodnika – podkreślił Stoch. W sobotę, w ostatnim konkursie drużynowym w sezonie, trener Stefan Horngacher postawił na złotą ekipę z mistrzostw świata. Obok Stocha, w składzie znaleźli się Dawid Kubacki, Piotr Żyła i Maciej Kot.
– To było moje wielkie marzenie, żeby wylądować poza 250. metrem, natomiast nie sądziłem, że to się stanie podczas tego weekendu, a zwłaszcza tutaj w Planicy – przyznał Stoch, podwójny mistrz olimpijski z Soczi. – To niesamowity rok dla całej naszej ekipy i dlatego chciałem podziękować z całego serca nie tylko zawodnikom, ale też trenerom, naszym rodzinom, kibicom, wszystkim pracownikom PZN i Adamowi Małyszowi. Każdy kto miał nawet minimalny wkład w nasze sukcesy zasługuje na podziękowania – podkreślił.
W niedzielę w finale sezonu wystąpi pięciu biało-czerwonych: Stoch, Kot, Żyła, Kubacki i Jan Ziobro.
AD/PAP