Hurkacz już prawie rok, od lipcowej kontuzji kolana podczas Wimbledonu, stara się wrócić do wysokiej formy. Turniej w Genewie, w którym pokonał m.in. czwartego wówczas w światowym rankingu Amerykanina Taylora Fritza, pokazał, że w końcu jest na dobrej drodze.
W finale z Novakiem Djokovicem, który odniósł 100. turniejowy triumf w karierze, rozegrał zażarte, ponad trzygodzinne spotkanie. Ostatecznie przegrał z Serbem 7:5, 6:7 (2-7), 6:7 (2-7).
W stolicy Francji rozstawiony jest z numerem 30., a jego rywalem będzie Joao Fonseca. 18-letni Brazylijczyk w światowym rankingu zajmuje 63. miejsce, ale zasłużył już na miano wschodzącej gwiazdy. W 2023 roku wygrał juniorski US Open, natomiast w listopadzie ubiegłego roku Next Generation ATP Finals - imprezę dla ośmiu najlepszych tenisistów poniżej 20. roku życia. W przeszłości wygrywali ją m.in. obecny lider rankingu Włoch Jannik Sinner (2019) i najlepszy we French Open 2024 Hiszpan Carlos Alcaraz (2021).
"Potrafi grać na niesamowitym poziomie. Jest przyszłą gwiazdą tego sportu, jest w nim coś wyjątkowego. Mecz będzie wyzwaniem, spodziewam się bitwy" - powiedział Hurkacz.
Ich zaplanowano jako czwarty na korcie numer 7. Prawdopodobnie nie rozpocznie się przed godziną 17.
W ubiegłym roku w Paryżu Hurkacz dotarł do czwartej rundy. To było wyrównanie jego najlepszego wyniku na kortach Rolanda Garrosa. Wcześniej osiągnął ją w 2022 roku.
Natomiast rozstawiona z numerem 25. Fręch i Jabeur zagrają jako drugie na korcie Simonne Mathieu. Przed nimi od 11.00 będą grali Rosjanin Daniił Miedwiediew i Brytyjczyk Cameron Norrie.
Tunezyjka na liście WTA jest 36. 30-latka trzy razy grała w finale wielkoszlemowych imprez. Fręch ma z nią bilans 0-2.