Półfinały czterech tzw. ścieżek barażowych zaplanowano na 26 marca, a finały w każdej z nich odbędą się pięć dni później.
Biało-czerwoni byli losowani z drugiego koszyka i wiedzieli już wcześniej, że półfinał rozegrają u siebie, prawdopodobnie na PGE Narodowym w Warszawie, o czym wspominał już prezes PZPN Cezary Kulesza. Taki przywilej przysługiwał drużynom z dwóch najwyższych koszyków, natomiast gospodarzy finałów wskazało losowanie.
Reprezentacja Jana Urbana mogła trafić w pierwszej rundzie na jednego z rywali z 3. koszyka, czyli Irlandię, Albanię, Bośnię i Hercegowinę albo jedną z rewelacji mijającego roku - Kosowo. Ostatecznie los przydzielił jej Albańczyków, czyli dobrych znajomych z ostatnich lat.
Oba zespoły rywalizowały m.in. w eliminacjach mistrzostw świata 2022 i górą była reprezentacja Polski, która zwyciężyła 4:1 w Warszawie oraz 1:0 w Tiranie. Natomiast w eliminacjach Euro 2024 biało-czerwoni wygrali u siebie 1:0, lecz na wyjeździe ulegli 0:2. Po tej porażce, we wrześniu 2023 roku, PZPN rozstał się z ówczesnym selekcjonerem Fernando Santosem.
W przypadku zwycięstwa nad reprezentacją Albanii, której jednym z piłkarzy jest pomocnik Widzewa Łódź Juljan Shehu, przeciwnikiem Polaków będzie lepszy z pary Ukraina - Szwecja.
Biało-czerwoni, zajmujący obecnie 31. miejsce w światowym rankingu, nie mogą więc narzekać na los. Ich potencjalnym rywalem z 1. koszyka mogła być drużyna notowana wyżej w rankingu FIFA niż będąca tej puli Ukraina (obecnie 28.) - Włochy (12.), Dania (21.) lub Turcja (25.).
Natomiast losowana z 4. koszyka Szwecja, choć dysponuje ciekawą kadrą, przeżywa duży piłkarski kryzys. W swojej grupie eliminacyjnej nie wygrała żadnego meczu, zajmując ostatnie miejsce z dorobkiem dwóch punktów, za Szwajcarią, Kosowem i Słowenią. Ekipa „Trzech Koron” wystąpi w barażach tylko dzięki triumfowi rok wcześniej w dywizji C (trzeci poziom) Ligi Narodów.
Trener Urban nie ukrywał satysfakcji z takiego zestawu przeciwników.
- Nie możemy narzekać na losowanie. Jesteśmy faworytem w pierwszym spotkaniu i na własnym stadionie powinniśmy to wykorzystać. Jest duża szansa, że te baraże ułożą się po naszej myśli - powiedział na antenie TVP Sport selekcjoner, obecny na losowaniu w Zurychu.
Oprócz Urbana, skład polskiej delegacji tworzyli sekretarz generalny Łukasz Wachowski i dyrektor reprezentacji Adrian Mierzejewski.
Ukraina z racji sytuacji politycznej wszystkie spotkania od ponad trzech lat rozgrywa za granicą. W fazie grupowej eliminacji MŚ 2026 podjęła rywali we Wrocławiu, Krakowie i Warszawie. Nie jest jednak powiedziane, że w barażach też będzie korzystać z polskich obiektów.
W ścieżce A pary półfinałowe utworzyły Włochy i Irlandia Północna, a także Walia oraz Bośnia i Hercegowina, w ścieżce C - Turcja i Rumunia oraz Słowacja i Kosowo, a w ścieżce D - Dania i Macedonia Północna oraz Czechy i Irlandia.
Biało-czerwoni, którzy w grupie eliminacyjnej zajęli drugie miejsce, za Holendrami, po raz trzeci z rzędu o udział w wielkiej imprezie muszą walczyć w barażach. Dwa wcześniejsze podejścia - do mundialu 2022 w Katarze i mistrzostw Europy 2024 w Niemczech - zakończyły się ich sukcesem.
W przyszłorocznych mistrzostwach świata po raz pierwszy wystąpi 48 drużyn. Turniej w USA, Meksyku i Kanadzie odbędzie się w dniach 11 czerwca - 19 lipca.