- A
- A
- A
Czerwonka: za 4 lata też zdobędziemy medal
Nie udało się cztery lata temu - faktem stało się w Soczi. Studentka Akademii Wychowania Fizyczne Natalia Czerwonka - srebrna medalista wyścigu drużynowego w łyżwiarstwie szybkim wróciła do Krakowa i nadrabia zaległości na uczelni. O sukcesie, o przyszłości sportowej i o igrzyskach w Małopolsce w 2022 roku z Natalią Czerwonka rozmawiał Kuba Niziński.Zapis rozmowy Jakuba Nizińskiego z Natalią Czerwonką
Jakub Niziński: Ciężka praca sportowa, a teraz wróciłaś na uczelnię (Czerwonka jest studentka AWF Kraków). Musisz nadrabiać zaległości?
Natalia Czerwonka: - Tak, zaległości na uczelni jest mnóstwo. Biorę to na spokojnie. Dam radę. Jestem przygotowana na to, że najważniejszy jest sport.
Teraz nie masz nic wspólnego z łyżwiarstwem?
- Z łyżwiarstwem nie, ale ze sportem tak. Ruszam się. Nie chcę się zastać – fitness, aerobik.
Nie ma okresu bez sportu?
- Nie. Był tydzień bez sportu, poszłam biegać i przyczepy bolały. Trzeba się ruszać.
Ile masz egzaminów do zdania?
- Trochę ich jest. Mam nadzieję, że władze uczelni i wykładowcy będą przychylni. Mamy stworzoną grupę, gdzie nadrabiamy semestr zimowy.
Jak się wraca na uczelnię jako medalistka igrzysk olimpijskich?
- To zależy od ludzi, jak to odbierają. Jest pozytywnie. Cieszę się, że wracam z medalem, a nie bez, bo to byłoby inaczej.
Jak zmieniło się życie medalistki igrzysk olimpijskich?
- Na razie się nie zmieniło. Trochę wskoczyło na moje konto. Staram się wykorzystać te 5 min. jak najlepiej. Wiem, że trzeba znaleźć sponsorów i ludzi, którzy pomogą mi przez te cztery lata, którzy będą mogli chwalić się z nami tym, że pomogli nam w sukcesie, bo wierzę, że za 4 lata tez zdobędziemy medal.
Ale nadal mieszkasz w akademiku?
- Dalej.
Samochodu nie zmieniłaś?
- Nie zmieniłam. Szukam sponsorów, deweloperów, którzy pomogliby mi znaleźć mieszkanie w Krakowie po supercenie lub za reklamę. Nasz sukces da się wykorzystać do tego, żeby budować wizerunek firmy.
4 lata temu nie dostałaś medalu. Dostałaś dyplom. Obiecałaś sobie wtedy, że za 4 lata przywieziesz medal?
- Tak, obiecałam to sobie ja i obiecały mi to koleżanki. Widać, że marzenie zostało pełnione. Teraz perspektywa to kolejne 4 lata i igrzyska w Pyeongchang.
Twoje starty z igrzysk oglądałaś jeszcze później na DVD?
- Ostatki, kiedy byłam w domu, oglądałam bieg z Rosjankami. Tak naprawdę nie było jeszcze czasu. Akcja „przeżyjmy to jeszcze raz” jest bardzo miła.
Słuchałem komentarzy telewizyjnych z tego biegu. Emocje były przeogromne.
- Tak, pan Dębowski stanął na szczycie. Najbardziej cieszyło nas hasło: „Panie premierze, panie prezydencie, chcemy hali!”. To najważniejszy nasz cel, żeby ta hala powstała.
Hala w Krakowie czy w Zakopanem? Dla igrzysk musi być w Krakowie, dla treningów lepiej w Zakopanem – bo były to jeden z najwyższych torów do łyżwiarstwa szybkiego na świecie, mógłby być najszybszy i dlatego mogłyby odbywać się tam zawody. Każdy chciałby tam przyjechać, żeby pobić rekord.
- Najważniejsze jest to, żeby w ogóle mieć bazę, nie tylko dla nas, ale też dla młodzieży, która powinna trenować i iść w nasze ślady. Nie mamy zaplecza. Jesteśmy cztery, cztery dziewczyny. Nie wiemy, co będzie za cztery lata, dlatego szukamy dziewczyn, które będę mogły się z nami ścigać.
Masz aspiracje trenerskie. Kiedy widzisz małą dziewczynkę czy nastoletniego chłopca, jesteś w stanie określić, że to będzie łyżwiarz szybki?
- Myślę, że tak. Znam przypadki, kiedy trenerzy mówili: „On się do niczego nie nadaje”, a jednak to ciężka praca, hart ducha i upór człowieka.
Jesteś studentką Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie, ale jesteś z Lublina i to tam byłaś przyjmowana z honorami, bo w Krakowie o tobie zapomniano.
- Na razie czekam. Nie mówmy, że zapomniano. Może władze uczelni jeszcze się przygotowują. 4 lata temu zostałyśmy przyjęte. Mam nadzieję, że o mnie nie zapomniano. W domu było hucznie, bo w Lublinie są tylko piłkarze ręczni, nożni, a tu nagle sport zimowy. Ludzie mnie tam rozpoznają i jestem z tego dumna.
W Krakowie się uczysz. Zamierzasz dalej tu trenować? Podobno z Luizą Złotkowską możecie zmienić barwy klubowe.
- Nie mówię nie. Wszystko, co związane jest z Krakowem, wiąże się z igrzyskami i z tym, że kandydujemy. Jeżeli powstałaby tu baza do łyżwiarstwa szybkiego, jeżeli wygralibyśmy igrzyska, myślę, że zakorzenilibyśmy się tu na dłużej.
Walka o igrzyska może spowodować, że wychowamy mistrzów olimpijskich? To może być bodziec do treningów dla większej ilości ludzi?
- Mam taka nadzieję. Sporty zimowe pokazały, że jesteśmy warci inwestowania w nas, że powinno się inwestować w młodzież, która pójdzie w ślady Justyny, Kamila czy Zbyszka. Mamy wzorce, które możemy pokazywać młodzieży, która powinna czerpać z tych ludzi inspiracje. Wszystko zależy od trenerów, władz, od tego, jakie nałożymy środki. Musimy w to wierzyć i kiedyś będziemy z tego dumni. Na topie jest teraz wypowiedź Jerzego Janowicza. Musimy pokazać, że też jesteśmy w stanie coś zrobić, że jesteśmy w stanie zrobić superimprezę i wierzę w to.
Kiedy pojawił się Adam Małysz, wymyślono cykl imprez Lotos Cup i wychowaliśmy sobie skoczków narciarskich, którzy rywalizują z najlepszymi świecie. Kiedy pojawiła się Justyna Kowalczyk, wymyślono podobny system szkolenia dla biegaczy narciarskich. Coś podobnego może się pojawić w łyżwiarstwie szybkim?
- Luiza Złotkowska i Jan Szymański odwiedzają szkoły i zachęcają młodzież do tego, żeby trenować i uprawiać sport. Sama mam 16 kwietnia spotkanie w Legnicy. Będzie ponad 500 dzieci. Rozmowa to jedna z takich rzeczy. Każdy z nas będzie działał w swoim zakresie. Zorganizuję zawody w Lublinie, Natalia Czerwonka Cup i zdobędę na to środki. Małe dzieci lgną do takich osób, jak my. U mnie jest szkoła sportowa, w której jestem idolem dla dzieci. Bardzo mnie to cieszy i chciałabym dać im trochę radości. Żeby zorganizować coś takiego na skalę ogólnopolską, to kwestia naszego związku. Bardzo bym chciała i chętnie wzięlibyśmy w tym udział.
Jak to wygląda w Holandii? Są tam tory do łyżwiarstwa, jest dużo ślizgawek i wszyscy się ślizgają, kiedy jeżdżą na rowerze. Można to przełożyć na nasz kraj.
- Nie, to ich mentalność i styl życia. Bardzo mi się to podoba. Chciałabym, żeby chociaż po części tak było w Polsce i do tego będziemy dążyli.
bk
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
21:53
Bruk-Bet Termalica wraca do ekstraklasy! Awans dzięki remisowi Wisły Płock
-
21:24
Tarnów idzie do muzeum
-
19:13
Czar Nocy Muzeów 2025 w Galerii Marii Ritter w Nowym Sączu
-
18:12
Cisza wyborcza na szczęście cicha. W Małopolsce bez poważnych incydentów
-
17:50
Próba porwania dziecka w Czyrnej pod Krynicą-Zdrój. Są patrole policji
-
17:15
„Walczę o to, żeby miłość była miłością”. Marsz Równości przeszedł przez Kraków
-
16:42
Wspólnota, radość, szacunek. Marsz Równości przeszedł przez Kraków
-
15:04
Trawy podrosły, czas na koszenie. Kraków nie wszędzie jednak kosi tak samo
-
13:33
Duży pożar w Tarnowie, nad miastem kłęby dymu
-
12:59
Podróże rowerowe z dziećmi
-
12:12
Groźny pożar w Tarnowie ugaszony
-
10:48
Jest nowy projekt uchwały o SCT w Krakowie. Kilka ważnych zmian
-
22:05
Mops, Pekińczyk, Shih Tzu, buldog francuski - zabójcze kaprysy ludzi
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze