Grupa Azoty Unia Tarnów wyszarpała zwycięstwo z Energą Wybrzeże Gdańsk w meczu 9. serii ORLEN Superligi, choć początek tego nie zapowiadał.
Dobry początek, skuteczna gra w defensywie oraz wykorzystane kontry pozwoliły gdańszczanom na szybkie objęcie prowadzenia. W 9. minucie po trafieniu Jovana Milicevica na tablicy, kibice zgromadzeni w Hali AWFiS zobaczyli wynik 7:3. Poskutkowało to wzięciem czasu przez trenera Grupy Azoty Unii Tarnów, Marcina Janasa. Zawodnicy z Tarnowa zaczęli odrabiać starty w czym pomogła im dobra dyspozycja bramkarza, Patryka Małeckiego. W 21. minucie tarnowianie złapali kontakt i spotkanie weszło na jeszcze wyższe obroty (12:11). Chwilę później Michał Słupski doprowadził do remisu po 13. Duet Jachlewski - Milicevic ponownie dał prowadzenie drużynie z Gdańska i to oni zakończyli pierwszą połowę z dwubramkowym prowadzeniem (20:18).
Drugą połowę skutecznym trafieniem rozpoczął Jakub Adamski. Energa Wybrzeże Gdańsk w 35. minucie po rzucie Mateusza Jachlewskiego prowadziła 23:20. Jednak w tym momencie, w drużynę gospodarzy wkradła się nieskuteczność. Wykorzystali to tarnowianie, którzy w 39. minucie po trafieniu Michała Słupskiego wyszli na prowadzenie pierwszy raz w meczu. O czas poprosił duet trenerski Mariusz Jurkiewicz-Jakub Bonisławski. Odrobina oddechu pozwoliła Wybrzeżu powrócić do dwubramkowego prowadzenia. W 47. minucie miejsce miało niespotykane wydarzenie, aż trzech zawodników gospodarzy odesłanych zostało na ławkę kar. 2-minutowym wykluczeniem ukarani zostali: Patryk Pieczonka, Maciej Papina i Mateusz Jachlewski. Pomimo przewagi liczebnej gości, Patryk Niedzielenko zdobył 30 bramkę do gdańszczan. Na 6 minut przed końcem trafił Jovan Milicevic, a dwuminutową karę otrzymał Słupski. Na minutę przed końcową syreną, tarnowianie prowadzili różnicą trzech bramek. Ofiarna walka gospodarzy nie pozwoliła na dojście do remisu i to Grupa Azoty Unia Tarnów cieszyła się ze zwycięstwa w całym spotkaniu 36:38.
Oto jak komentował to spotkanie zawodnik Grupy Azoty Unii Tarnów Jakub Adamski: