Mecz bardzo mocno mogli otworzyć goście z Płocka. W 3 minucie z rzutu rożnego dośrodkowywał Dominik Furman, piłka spadła na 5 metr wprost na głowę Przemysława Szymińskiego, ale odbiła się od słupka. Słoniki miały dużo szczęścia. Gospodarze odpowiedzieli w 11 minucie także po rzucie rożnym. Piłka spadła na 7 metrze pod nogi Kornela Osyry, ale jego uderzenie przeleciało wysoko nad bramką. Obrońca z Niecieczy był jednak mocno naciskany przez jednego z graczy Wisły Płock. Gdyby nie ta asysta, piłka zapewne wpadłaby do siatki.
Po tych dwóch sytuacjach tempo gry znacząco spadło. Oba zespołu skupiły się głównie na... traceniu piłki w środku boiska. Przez to mecz stał się strasznie monotonny. Tak było do 22 minuty, kiedy powinien paść gol dla Bruk-Betu. Gutkovskis znalazł się w świetnej sytuacji, główkował praktycznie na pustą bramkę z 5 metrów, ale piłka przeleciała obok słupka bramki Seweryna Kiełpina.
W 34 minucie ponownie groźnie zaatakował zespół z Niecieczy. Gutkovskis dobrze zastawił się na granicy pola karnego, wyłożył piłkę Romanowi Gergelowi, ale Kiełpin zdołał odbić uderzenie Słowaka poza linię końcową boiska. Do końca pierwszej połowy żaden z zespołów nie pokusił się już o zdecydowaną akcję zaczepną. Kibice po pierwszych 45 minutach zdecydowanie nie mogli być zadowoleni z poziomu widowiska.
Jeżeli się komuś wydawało, że od początku drugiej połowy oba zespoły ruszą do zdecydowanych ataków to mocno się mylił. Przez 15 minut z boiska wiało nudą. Pierwsza godna uwagi akcja miała miejsce w 60 minucie. Jose Kante doszedł do dośrodkowania swojego kolegi z zespołu, ale piłka uderzyła w poprzeczkę bramki Bruk-Betu. Słoniki swoją szansę miały w 67 minucie. Wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Dawid Nowak popędził lewą stroną, ale jego strzał z ostrego kąta odbił bramkarz Wisły.
Około 80 minuty na trybunach rozległy się pierwsze gwizdy. Kibice w ten sposób skwitowali fatalne podanie Samuela Stefanika, który próbował zagrać do Dawida Nowaka, ale podał o... 15 metrów za daleko. W 86 minucie Słonie powinny zadać rywalowi cios ostateczny. Gospodarze wyszli z kontrą dwóch na jednego, Nowak podał świetnie do Babiarza, ale ten strzelił w boczną siatkę.
Do końca meczu wynik - ani obraz zawodów - nie uległ już zmianie. Nie był to pokaz finezji, ale warto odnotować fakt zdobycia przez Słonie z Niecieczy 1 punktu, który daje im chwilowo fotel lidera Ekstraklasy!
Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0 - 0 Wisła Płock
Skład Bruk-Betu: Pilarz – Fryc, Osyra, Putiwcew, Pleva (60' Stefanik) – Gergel, Kupczak, Babiarz, Jovanović (ż.k) (67' Nowak), Sitya – Gutkovskis (76' Kędziora)
Skład Wisły: Kiełpin – Stefańczyk, Szymiński, Bozic, Stępiński – Merebaszwili (62' Reca), Furman, Rogalski, Kriwiec (70' Iliew), Wlazło – Kante
Krzysztof Orski