W tym sezonie Smoki radzą sobie ze zmiennym szczęściem. W rozegranych dotąd meczach dwukrotnie przegrały i zanotowały jedno zwycięstwo. W meczu z mistrzem Polski krakowianie długo gonili wynik, ale ostatecznie zabrakło trochę szczęścia.
Ten wynik napawa nas optymizmem. Nie sądzę, że daliśmy z siebie dzisiaj wszystko. Jestem zawiedziony, że nie udało się zremisować, bo byłby to naprawdę wielki sukces
mówił po meczu Bartosz Ciapała, prezes i grający trener Smoków. Jak twierdzi, unihokej może być świetną alternatywą dla młodych osób, które chcą spróbować aktywności, która łączy wysiłek z nauką.
Chcemy zbudować to pracą u podstaw. Prowadzimy zajęcia w szkołach, co daje nam nowy narybek i nadzieję, że gdy dzieci już poznają ten sport, to w nim zostaną. Unihokej nie wymaga tak wielkich nakładów finansowych jak hokej na lodzie, dlatego jest bardziej dostępny. Uczy pracy w grupie, koleżeństwa, tego żeby nadstawić czasem głowę a kolegę na boisku. Dla mnie jest to nauczyciel życia i tak chciałbym go sprzedać młodym ludziom
przekonuje Bartosz Ciapała, zapraszając jednocześnie do kibicowania Smokom. Po trzech rozegranych meczach krakowianie zajmują czwarte miejsce w tabeli z dorobkiem trzech punktów. Następny ligowy mecz Smoki rozegrają w Trzebini.