Tusk, przedstawiając informacje o rekonstrukcji rządu, wyraził w środę nadzieję, że - zgodnie z ustaleniami z prezydentem Andrzejem Dudą - do zaprzysiężenia nowych ministrów dojdzie w czwartek. - W piątek odbędzie się pierwsze posiedzenie gabinetu w nowym składzie - zapowiedział Tusk. Zapewnił dziennikarzy, że „będą mieli do dyspozycji” nowych członków Rady Ministrów od poniedziałku.
Jak mówił „są takie momenty w historii każdego kraju, że trzeba ogarnąć się, po zdarzeniach, które wstrząsają scenami politycznymi, stanąć twardo na ziemi, powstrzymać emocje i na nowo z impetem i wiarą we własne siły ruszyć do roboty”.
- Temu często towarzyszą konieczne zmiany także personalne - wskazał szef rządu.
Nowy skład Rady Ministrów:
Władysław Kosiniak-Kamysz - wicepremier, minister obrony narodowej
Krzysztof Gawkowski - wicepremier, minister cyfryzacji
Radosław Sikorski - wicepremier, minister spraw zagranicznych, odpowiedzialny też za politykę europejską
Marcin Kierwiński - minister spraw wewnętrznych i administracji
Tomasz Siemoniak - minister-koordynator służb specjalnych
Waldemar Żurek - minister sprawiedliwości, prokurator generalny
Jan Grabiec - szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów
Maciej Berek - minister nadzoru nad wdrażaniem polityki rządu
Andrzej Domański - minister finansów i gospodarki
Miłosz Motyka - minister energii
Dariusz Klimczak - minister infrastruktury
Stefan Krajewski - minister rolnictwa i rozwoju wsi
Paulina Hennig-Kloska - minister klimatu i środowiska
Wojciech Balczun - minister aktywów państwowych
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz - minister funduszy i polityki regionalnej
Jolanta Sobierańska-Grenda - minister zdrowia
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk - ministra rodziny, pracy i polityki społecznej
Marcin Kulasek - minister nauki i szkolnictwa wyższego
Barbara Nowacka - minister edukacji narodowej
Marta Cienkowska - minister kultury i dziedzictwa narodowego
Jakub Rutnicki - minister sportu i turystyki.
Donald Tusk: czas na nowo podjąć wyzwania, przed którymi stanęliśmy po 15 października 2023 r.
Po tym politycznym trzęsieniu ziemi, jakim były wybory prezydenckie, czas na nowo podjąć te wyzwania, przed którymi stanęliśmy po 15 października i ruszyć z dodatkową energią do realizacji naszego pięknego marzenia o bezpiecznej Polsce - powiedział w środę premier Donald Tusk.
- Porządek, bezpieczeństwo i przyszłość, to są te trzy kryteria, które dzisiaj powinny rozstrzygać o doborze ludzi, o pracach rządu - oświadczył premier.
Dodał, że rząd nie ma „żadnego innego celu, tylko robić rzeczy, które mają służyć każdej polskiej rodzinie, państwu polskiemu, naszemu bezpieczeństwu i naszej przyszłości”. Podkreślił, że dla realizacji tych celów potrzebny jest polityczny porządek w kraju „po tym politycznym trzęsieniu ziemi, jakim były wybory prezydenckie”.
- Czas na nowo podjąć te wyzwania, przed którymi stanęliśmy po 15 października i ruszyć z dodatkową energią do realizacji tego naszego pięknego marzenia o bezpiecznej Polsce - powiedział Tusk. - Dosyć marudzenia, nie stało się nic takiego, co unieważniłoby którekolwiek z tych wielkich marzeń i wielkich celów - podkreślił szef rządu.
Jak zaznaczył, rekonstrukcja rządu „to nie jest zabieg reklamowy - zmiana rządu”.
Premier: są polityczni łajdacy, którzy gotowi są z każdego lęku robić „polityczne złoto”
Premier Donald Tusk podkreślił w środę, że mimo czyhających niebezpieczeństw, jego rząd stoi na wysokości zadania i dba o bezpieczeństwo Polski. Są polityczni łajdacy, którzy są gotowi z każdego lęku robić „polityczne złoto”, ale my nie ulegniemy histerii - oświadczył.
Tusk zauważył, że żyjemy w niebezpiecznych czasach, ale rząd mimo to stoi na wysokości zadania - Żyjemy w czasach gdzie emocje publiczne, lęki, frustracje (...) tak bardzo wpływają na życie polityczne, publiczne, gospodarcze wszystkich państw w Europie (...). Ta rzeczywistość potrafi zaskakiwać praktycznie wszystkie rządy i liderów politycznych prawie każdego dnia. My nie damy się zaskoczyć - podkreślił.
Jak mówił, niebezpieczeństwo czyha ze strony aktorów zagranicznych, ale też tych wewnątrz Polski.
- Są polityczni łajdacy, którzy są gotowi z każdego problemu, z każdego lęku, z każdego strachu robić polityczne złoto. I oni też stanowią problem dla polskiego bezpieczeństwa i porządku w naszym kraju, ale my nie będziemy ulegali histerii, tylko będziemy w sposób twardy i zdecydowany przeciwdziałać tym wszystkim działaniom - zaznaczył Tusk.
Premier podziękował wszystkim ministrom, którzy od czwartku kończą swoją pracę w rządzie.
- Wszyscy bez wyjątku zasługują na moje podziękowanie i słowa uznania. Niezależnie od tego, jak opinia publiczna bywa krytyczna wobec każdej i każdego z nas - powiedział Tusk
Premier: celem rekonstrukcji także uporządkowanie sytuacji w koalicji; koniec konfliktów
Celem rekonstrukcji Rady Ministrów jest także uporządkowanie sytuacji w koalicji; koniec konfliktów w koalicji - jeśli komuś nie będzie to pasowało, pożegna się ze swoją pracą - powiedział premier Donald Tusk podczas ogłaszania nowego składu rządu.
W środę Tusk przedstawił skład Rady ministrów po rekonstrukcji. Jak mówił, celem zmian jest także uporządkowanie sytuacji w koalicji rządzącej. - Koniec konfliktów w koalicji 15 października, bo tu także trzeba zaprowadzić porządek - powiedział.
Jak zaznaczył, nie podjął się roli premiera, by „połowę czasu marnować na przepychanki”.
- Polityczne konflikty, marudzenie czy defetyzm - to nie wchodzi w rachubę. (...) Jeśli komuś nie będzie pasowało, pożegna się ze swoją pracą - oświadczył premier.
Tusk dodał, że koalicjanci muszą zrozumieć, i, jak ocenił, zrozumieli, że wyborcy oczekują zgodnej współpracy i „nie wybaczą niepotrzebnych, czasem po prostu głupich kłótni i konfliktów wewnątrz”.
- Tę sprawę również uważam za uporządkowaną - oświadczył Tusk.
Premier: rząd musi budować silną Polskę wobec zagrożeń zewnętrznych
Rząd musi równocześnie budować silną Polskę wobec zagrożeń zewnętrznych i twardo powstrzymywać tych, którzy wspierają te zagrożenia - oświadczył w środę premier Donald Tusk podczas ogłaszania rekonstrukcji rządu.
- Jesteśmy i będziemy odpowiedzialni za bezpieczeństwo jako taki oczywisty punkt wyjścia dla sukcesu Rzeczpospolitej. Bo po to chcemy zaprowadzić porządek na naszych granicach, wewnątrz naszego terytorium. Po to chcemy zapewnić bezpieczeństwo militarne, wewnętrzne, energetyczne - stwierdził Tusk.
Dodał, że chodzi również o bezpieczeństwo materialne i bezpieczeństwo zdrowotne. - Po to, żeby budować lepszą przyszłość Polski - zaznaczył. Wskazał też, że przed rządem stoi „gigantyczne, bardzo ambitne i kapitalne wyzwanie i zadanie”. - Bo mamy świadomość tych zagrożeń - zaznaczył.
Premier podkreślił, że rząd, a także wszyscy Polacy dobrej woli, muszą budować „silną Polskę wobec zagrożeń zewnętrznych i twardo, bez chwili wahania powstrzymywać tych, którzy obiektywnie albo subiektywnie - bo tak chcą albo nie rozumieją tego, co robią - wspierają te zagrożenia zewnętrzne”.
Premier: kandydatura Waldemara Żurka na szefa MS i powrót na szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego symboliczne
Premier Donald Tusk stwierdził, że kandydatura Waldemara Żurka na ministra sprawiedliwości, a także powrót Marcina Kierwińskiego na ministra spraw wewnętrznych są symboliczne. Podkreślił, że „ci, którzy do tej pory czynili złe rzeczy, niech wiedzą, że nie ma świętych krów”.
- Niech nikt nie myśli, że zrezygnowałem, czy koalicja zrezygnowała z przywracania ładu moralnego w polskiej polityce sprawiedliwości, odpowiedzialności i rozliczalności poprzedniej władzy i przestrzegania i egzekucji prawa. Nie będzie świętych krów - stwierdził premier ogłaszając skład nowej Rady Ministrów.
Dodał, że nowy minister sprawiedliwości, Waldemar Żurek wykazał się heroizmem za rządów PiS. - Nie chcę też przypominać działań, które podjął w pierwszych dniach swojego urzędowania po wyborach minister Kierwiński. Ale ci, którzy wiedzą, że czynili złe rzeczy i do tej pory nie spotkała ich odpowiedzialność, niech wiedzą, że naprawdę nie będzie ani świętych krów, ani jakichś nieformalnych immunitetów, ani bezprawnych działań - oświadczył Tusk.
Tusk: „odchudzamy” rząd z 26 do 21 konstytucyjnych ministrów
Premier Donald Tusk podkreślił, że w wyniku rekonstrukcji dojdzie do „odchudzenia” rządu i zamiast 26, będzie 21 ministrów konstytucyjnych, członków Rady Ministrów. Zapowiedział, że za tym pójdą także decyzje o „odchudzeniu” składu rządu na poziomie sekretarzy i podsekretarzy stanu.
Tusk podkreślił, że jego rząd składa się z kilku partii koalicyjnych. - Zbudowaliśmy rząd, który był rządem takiej zgody, mogliśmy wystartować, ale był też rządem zbyt licznym - przyznał.
- Będzie „odchudzenie” tego rządu, z 26 do 21 ministrów konstytucyjnych, członków Rady Ministrów - mówił Tusk. „Odchudziliśmy” skład rządu, za tym pójdą także decyzje, ale dopiero po nominacji ministrów, o „odchudzeniu” składu na poziomie sekretarzy i podsekretarzy stanu - zapowiedział premier.
Podkreślił, że rząd w Polsce nie musi być największy, tylko musi być najlepszy. - Zrobimy wszystko, żeby tak było, ale też racjonalizujemy w ten sposób cały proces podejmowania decyzji. Jak jest za dużo ludzi gadających na ten sam temat, to trudniej podjąć decyzję - zaznaczył Tusk.