Edytuj
share
Premier: naruszenia polskiej przestrzeni trwały całą noc
Pierwsze naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej odnotowano około godz. 23.30 we wtorek, a ostatnie około godz. 6.30 w środę; ta operacja trwała dokładnie całą noc - powiedział w środę w Sejmie premier Donald Tusk.
Premier Donald Tusk przemawia podczas posiedzenia Sejmu w Warszawie, 10 bm. Premier przedstawił informację nt. naruszenia przestrzeni powietrznej terytorium RP. Fot. PAP/Radek Pietruszka
W nocy z wtorku na środę Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że w trakcie ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony.
Tusk w Sejmie zabrał głos, by przedstawić stanowisko rządu "w związku z bezprecedensowym naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej".
Premier przekazał informacje za szefem Sztabu Generalnego o przebiegu zdarzeń. Powiedział, że o godz. 22.06 we wtorek Wojsko Polskie miało pierwszą informację o rozpoczęciu zmasowanego ataku powietrznego ze strony Rosji na Ukrainę. Z związku z tymi informacjami Dowództwo Operacyjne podjęło gotowość sił i środków, m.in. samoloty i śmigłowce - mówił.
Około godz. 23.30 odnotowano pierwsze naruszenie przestrzeni powietrznej nad naszym krajem, ostatnie jakie odnotowaliśmy miało miejsce około godz. 6.30. A więc daje to wyobrażenie o skali tej operacji, ona trwała dokładnie całą noc
- powiedział Tusk.
Brak ofiar po ataku rosyjskich dronów, trwa poszukiwanie szczątków
Premier Donald Tusk poinformował, że nie ma doniesień o ofiarach ani rannych po nocnym ataku rosyjskich dronów. Trwa poszukiwanie i identyfikacja szczątków. Szef rządu zaapelował, by nie zbliżać się do fragmentów dronów i natychmiast zgłaszać je służbom.
W tej chwili mamy jedną bardzo dobrą wiadomość. Nie ma żadnej informacji, aby ktokolwiek odniósł obrażenie lub zginął wskutek akcji rosyjskiej. Podkreślam, to jest na tę chwilę. Rozpoczęły się także konsultacje sojusznicze w zakresie działań, które mają na celu wzmocnienie obrony powietrznej
- mówił Tusk.
Szef rządu ponowił też apel do wszystkich mieszkańców Polski, by nie zbliżać się do odnajdywanych szczątków dronów. - Każdy podejrzany przedmiot, który może przypominać na przykład szczątki drona, może stanowić zagrożenia. Jeśli natkniecie się na tego typu nietypowe elementy, proszę się nie zbliżać. Proszę nie dotykać pod żadnym pozorem, tylko wezwać natychmiast odpowiednie służby. Może być to i policja i straż pożarna i one podejmą odpowiednie działania - dodał premier.
Łącznie 19 przekroczeń przestrzeni Powietrznej Polski, po raz pierwszy ze strony Białorusi
Łącznie służby odnotowały 19 przekroczeń przestrzeni powietrznej Polski - poinformował premier Donald Tusk. Dodał, że po raz pierwszy atak był nie od strony Ukrainy, a Białorusi.
Tusk podkreślił, że to co „nowe w najgorszym tego słowa znaczeniu”, to kierunek, z którego nadleciały drony naruszające polską przestrzeń powietrzną.
Po raz pierwszy w czasie tej wojny (drony nadleciały) nie znad Ukrainy, jako efekt błędów, dezorientacji dronów, czy małych rosyjskich prowokacji na minimalną skalę. Po raz pierwszy spora część tych dronów nadleciała nad Polskę bezpośrednio z Białorusi
- zaznaczył szef rządu.
Jak dodał, liczba 19 odnotowanych i precyzyjnie namierzonych przekroczeń i naruszeń przestrzeni powietrznej Polski nie jest ostateczna - szef sztabu generalnego chce przekazywać opinii publicznej tylko dane potwierdzone
Na chwilę obecną potwierdzono zestrzelenie trzech dronów; ostatni został zniszczony o godz. 6.45
Premier Donald Tusk poinformował, że potwierdzono zestrzelenie trzech dronów, które w nocy z wtorku na środę naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Ostatni obiekt, jak mówił, zniszczono o godz. 6.45.
Donald Tusk powiedział, że po rozpoznaniu zagrożenia wojsko polskie rozpoczęło zwalczanie obiektów, uznanych za bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa.
W tej chwili mamy potwierdzone zestrzelenie trzech dronów. Bardzo prawdopodobne jest, że zestrzelono także czwarty obiekt
– mówił premier. Jak dodał, ostatni dron został zniszczony o godzinie 6.45.
Premier nie wykluczył jeszcze większej liczby zestrzelonych obiektów. Jak tłumaczył, sprawdzanie takich informacji „zajmie trochę czasu”, ze względu m.in. na warunki pogodowe i charakter operacji oraz poszukiwanie szczątków naleciałych obiektów.
- W tej chwili trwa poszukiwanie szczątków zestrzelonych dronów oraz ich identyfikacja - podkreślił Tusk. Powtórzył w związku z tym apel do obywateli: „każdy podejrzany przedmiot, który może przypominać na przykład szczątki drona, może stanowić zagrożenie. Jeśli natkniecie się na tego typu nietypowe elementy, proszę się nie zbliżać, proszę pod żadnym pozorem nie dotykać, tylko wezwać natychmiast odpowiedzenie służby”.
Przed Polską krytyczne dni związane z manewrami białorusko-rosyjskimi
Premier Donald Tusk podkreślił, że przed Polską krytyczne dni związane z manewrami białorusko-rosyjskimi Zapad, które odbędą się w dniach 12-16 września na Białorusi.
Rozumiem, że podzielacie państwo i troskę, i gotowość, i ten duch mobilizacji, który każe nam wszystkim Polkom i Polakom dzisiaj być zjednoczonymi wobec tego zagrożenia. Zjednoczonych Polaków nikt nie pokona, jestem o tym przekonany
- stwierdził premier.
Dodał, że przed Polską krytyczne dni związane z manewrami białorusko-rosyjskimi.
Zapewnił, że będzie na bieżąco informował - tak parlamentarzystów, jak opinię publiczną - o wszystkich kolejnych zdarzeniach, a także, że weźmie udział w zwołanym przez prezydenta Karola Nawrockiego posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Dodał, że do dyspozycji Sejmu pozostaje minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, który „w tej chwili jeszcze będzie pełnił pewną misję związaną z tym, co się wydarzyło dzisiejszej nocy”.
Nie dziś ma powodów twierdzić, że znaleźliśmy się w stanie wojny
Nie ma dziś ma powodów twierdzić, że znaleźliśmy się w stanie wojny, ale nie ma wątpliwości, że ta prowokacja jest nieporównanie bardziej niebezpieczna z punktu widzenia Polski, niż dotychczasowe - podkreślił w środę w Sejmie premier Donald Tusk
Chcę bardzo mocno podkreślić, nie ma dziś powodu twierdzić, że znaleźliśmy się w stanie wojny, ale nie ulega wątpliwości, że ta prowokacja przekracza dotychczasowe granice i ma charakter nieporównywalnie bardziej niebezpieczny z punktu widzenia Polski niż wszystkie wcześniejsze
- powiedział premier.
Stwierdził, że drony, które wleciały w przestrzeń powietrzną Polski to „tylko część dużej operacji” i wskazał na rozpoczynające się w piątek białorusko-rosyjskich ćwiczenia Zapad.
Podkreślił, że ćwiczenia te są bardzo agresywne, jeśli chodzi o domniemany cel i symulacje działań. - Nieprzypadkowo są one na pograniczu białorusko-litewsko-rosyjskim, mówię o obwodzie kaliningradzkim. Wiadomo, że przesmyk suwalski jest tutaj jednym z planowanych celów przyszłych, potencjalnych operacji rosyjskich - powiedział Tusk.
Oświadczył, że kontekst jest oczywisty i że nie ma wątpliwości, że budzenie chaosu, paniki, niepokoju i podziałów politycznych oraz bezpośredni związek z manewrami Zapad to coś więcej, niż manifestacja i coś więcej niż prowokacja.