W Tatrach spadło ponad 70 centymetrów świeżego śniegu i nadal pada. Na szlakach tworzą się zaspy, a na graniach nawisy śnieżne. Ratownicy TOPR-u mówią wprost – wyjście w Tatry w takich warunkach może być śmiertelnie niebezpieczne, a niedoświadczeni turyści nie powinni w ogóle wybierać się w góry.  Bez doświadczenia i umiejętności oceny zagrożenia, lepiej zostać w domu - mówi dyżurny TOPR Krzysztof Długopolski. Wraz z wprowadzeniem lawinowej czwórki TPN wstrzymał sprzedaż biletów wstępu do parku i zamknął szlaki do Morskiego Oka i Doliny Pięciu Stawów. Jak tłumaczy przewodnik Jan Krzeptowski- Sabała,  obecnie lawiny mogą schodzić w miejscach, które zwykle uważane są za bezpieczne. Nawet na drodze do Morskiego Oka z wyżej położonych żlebów może zejść duża lawina i przejście łatwymi szlakami może skończyć się tragedią.

W związku z zamknięciem tych popularnych szlaków w najwyżej położonym polskim schronisku w Dolinie Pięciu Stawów utknęło 9 turystów i pozostaną tam, dopóki nie poprawią się warunki. Pogoda unieruchomiła zarówno turystów, jak i obsługę, ale mają jedzenie, wodę i ogrzewanie  - zapewnia Marta Krzeptowska, prowadząca schronisko.

Z powodu pogody odwołano też zawody Pucharu Zakopanego w Narciarstwie Alpejskim, które miały odbyć się jutro na Kasprowym Wierchu. Niebezpiecznie jest także w Beskidzie Sądeckim. NA szlakach są ponad metrowe zaspy i drzewa połamane pod naporem śniegu. Ratownicy górscy z powodu trudnych warunków na szlakach ewakuowali 14 uczniów z obozu sportowego na Przehybie. Dojazd do schroniska był utrudniony przez powalone drzewa. Zostały uprzątnięte, ale przewróciły się kolejne. Nikomu nic się nie stało, wszyscy są bezpieczni - relacjonuje Grzegorz Sus, z Krynickiej Grupy GOPR. Goprowcy interweniowali w sumie kilkukrotnie, głównie dlatego, że turystom brakowało sił do dalszej wędrówki.

A według prognoz – zarówno warunki na szlakach, ale także małopolskich  drogach mogą być jeszcze trudniejsze.  Najniebezpieczniej może być w górach  - mówi wojewoda małopolski Łukasz Kmita. Zarówno wieczorem, jak i w nocy można się spodziewać kolejnych opadów w całym regionie. W górach może dosypać nawet pół metra.


 W związku pogodowymi alertami Służby drogowe w Małopolsce przygotowują się do wywożenia nagromadzonego śniegu.Są  miejsca, gdzie zwały śniegu uniemożliwiają przejście pieszym - mówi Katarzyna Madeja z Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie.

Na wypadek awarii wywołanych pogodą przygotowują się też służby energetyczne. W gotowości jest 35 brygad, a jeśli sytuacja będzie tego wymagała, dołączy do nich drugie tyle.