Pociąg retro, to coraz popularniejsza atrakcja Sądecczyzny. W tą wyjątkowa podróż wybrało się ponad 400 pasażerów. Mimo wysokiej ceny - 55 zł od osoby, wszystkie bilety sprzedano już w połowie kwietnia.

- To jest nasz drugi przejazd i można powiedzieć, że to już jest stała atrakcja - mówi Kamil Filipowski, prezes Nowosądeckiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei.

Przejazdy koleją retro możliwe są dzięki dotacjom z sądeckiego starostwa. Bez nich cena biletu musiałaby być o wiele wyższa. Organizatorzy obawiają się, że wtedy o wiele trudniej byłoby znaleźć chętnych. Na razie plan zakłada co najmniej jeden przejazd rocznie.

- Nie chcę niczego obiecywać, ale musimy rozliczyć ten przejazd i wtedy zobaczymy, może zorganizujemy jeszcze jeden w tym roku - mówi K. Filipowski.

Po drodze pociąg zatrzymywał się w Dobrej k. Limanowej, Kasinie Wielkiej i Rabce Zdrój. Wszędzie na podróżnych czekały atrakcje, m.in. inscenizacje historyczne nawiązujące do czasów Austro-Węgier oraz przysmaki kuchni regionalnej.

Sławomir Wrona