Uczestnicy zabawy nie tylko mogli kupować miody, kosztować regionalne smakołyki, czy bawić się przy muzyce ludowej, ale także mieli okazje zaglądnąć do pokazowego ula ze szklaną obudową.
Chcemy pokazać życie pszczół w ulu, to, że to w liczbie jest siła, że praca jest bardzo uporządkowana, że ta harmonia, która panuje w rodzinie pszczelej jest inspiracją do naśladowania dla ludzi
- podkreśla Czesława Adamik, przewodnik po muzeum pszczelarstwa w Stróżach. Tradycyjnie Biesiadzie u Bartnika towarzyszyła konferencja naukowa. Pszczelarze z całej polski dyskutowali o m.in. ochronie owadów przed masowym wymieraniem, a także o stosowaniu apiterapii, czyli metodzie leczenia chorób pszczelimi produktami.