Głównym argumentem "za" ma być jednak ekonomia. "To bezpieczna inwestycja i pewny sposób na obniżenie stawek za odbiór odpadów" - tak pomysł budowy biogazowni w gminie Stary Sącz argumentuje radny Prawa i Sprawiedliwości, Paweł Nalepa. Podczas ostatniej sesji samorządowiec zwracał uwagę, że gmina może sięgnąć po wysokie dotacje na tę inwestycję. Podkreślał również, że nowoczesne obiekty tego typu nie są uciążliwe dla otoczenia, a korzyści dla mieszkańców mogą być spore.
- Obawy przed tym, że to jest instalacja uciążliwa, że zagraża mieszkańcom, to są rzeczy, które są z przeszłości. Te informacje się już nie potwierdzają. To są instalacje bardzo bezpieczne. To jest jeden z wielu pomysłów, które dają nam możliwość w przyszłości zapanowania nad tymi galopującymi cenami odpadów, żebyśmy w przyszłości mogli mieszkańców troszeczkę zabezpieczyć przed podwyżkami - podkreślał.
Mieszkańcy Starego Sącza nie mówią „nie” i zgadzają się, że propozycja radnego warta jest szerokiej dyskusji.
- Nie jestem zorientowana w lokalizacji, gdzie by to mogło powstać, jakie to duże jest, ale jeżeli prowadzi do dobrego celu, to ja jestem za. Ceny za śmieci w gminie Stary Sącz są bardzo wysokie. W tej chwili te technologie są tak ogromnie rozbudowane, że trzeba z nich skorzystać i to jest przedsięwzięcie do zrealizowania, bardzo korzystne. Jeśli mają dobre rozwiązanie i mają na to miejsce, no to oczywiście - mówią mieszkańcy.
Władze gminy Stary Sącz nie są jednak przekonane do tego pomysłu. Burmistrz Jacek Lelek uważa, że budowa takiej instalacji w gminie jest mało realna i nie wpłynęłaby na obniżenie stawek za odbiór odpadów. Przeszkodą są wysokie koszty budowy, a przede wszystkim brak odpowiedniego terenu, by zapachy i transport nie były uciążliwe dla mieszkańców.
- Patrząc się na gminę Stary Sącz, my tak naprawdę nie jesteśmy w stanie znaleźć miejsca, które byłoby oddalone od zasiedlonych terenów o kilkaset metrów, nie mówiąc już o bardziej dogodnych, wygodnych lokalizacjach. Więc myślę, że tutaj, jeżeli chodzi o budowę biogazowni, to jest akurat pomysł, pod którym się kompletnie nie podpisuje. Nie sądzę, żebyśmy mogli uzyskać niższą cenę, inwestując najpierw spore pieniądze w to, żeby tę biogazownię wybudować, a potem ją wykorzystywać na tak małej skali - dodaje burmistrz.