Właśnie w środy wprowadzono w nich dni wewnętrzne bo – jak tłumaczą władze miasta – urzędnicy, przyjmując mieszkańców bez przerwy, nie mieli czasu na załatwianie wielu ważnych spraw.

Dni wewnętrzne w środy wprowadzono w wydziale architektury i budownictwa, rozwoju oraz w wydziale gospodarki komunalnej. Jak tłumaczy rzecznik sądeckiego urzędu miasta Małgorzata Grybel taki dzień bez petenta jest bardzo potrzebny.

- Chodzi o czas na uzupełnienie brakującej dokumentacji, ewentualnie wyjścia w teren czy przeprowadzenie wizji lokalnych - mówi M. Grybel. - Wykonanie tych wszystkich spraw, których niestety nie można wykonać kiedy non-stop obecne są strony.

Nowe rozwiązanie dziwi mieszkańców.

- To urząd jest dla mieszkańców a nie mieszkańcy dla urzędu, tak? - próbuje się upewnić z petentów sądeckiego UM.

Rzecznik urzędu zapewnia jednak, że wszystko to w trosce o tempo załatwiania spraw. Dzień wewnętrzny ma je przyspieszyć a w wyjątkowych sytuacjach, petenci, którzy tylko w środę mają czas na wizytę w urzędzie, także w tym dniu będą obsłużeni.

Sławomir Wrona