- To nie jest prawda. Ludzie są zaniepokojeni. Chcemy poinformować, że w straży pożarnej nie ma komórki, która zajmuje się sprzedażą czujników tlenku węgla. Póki co nie ma obowiązku montowania takich czujników w mieszkaniach. My też nie mamy prawa do kontroli mieszkań. Wygląda na to, że jest to próba oszustwa – wyjaśnia Paweł Motyka, zastępca komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu.
Czujniki oszuści oferują po znacznie wyższych cenach niż te, które można kupić w sklepach. Straż pożarna zachęca do zakładania urządzeń, ale nikogo do tego nie zmusza. O próbach oszustwa najlepiej poinformować policję.
(Marta Jodłowska/ko)