Jest to wyrok jedyny w Polsce, kiedy człowiek jest skazany, wprawdzie jeszcze nieprawomocnym wyrokiem, ale karą bezwzględnego pozbawienia wolności. Tu chodzi nie tylko o małpki, które umarły na skutek znęcania się, ale w okresie, który obejmował akt oskarżenia, umierało bardzo wiele zwierząt i na to nie ma przyzwolenia. Sąd to dostrzegł - mówi Sylwia Śliwa.

Krynicki TOZ, który ujawnił dramat zwierząt, ma otrzymać nawiązkę od skazanego, nie wyklucza jednak apelacji. Decyzja zapadnie po zapoznaniu się z uzasadnieniem wyroku. Akt oskarżenia w tej sprawie nie dotyczył tylko znęcania się nad zwierzętami. Właścicielowi sklepu udowodniono także handel zwierzętami chronionymi przez konwencję waszyngtońską.