Malucha na parapecie zauważył przypadkowy przechodzień. W obawie, że dziecko znajduje się bez opieki i może wypaść z okna powiadomił służby. Na miejscu natychmiast pojawiła się straż pożarna i policja. Drzwi do mieszkania były zamknięte. Gdy kilku strażaków wywarzało drzwi, kolejni ratownicy rozłożyli pod oknem skokochron. Z pierwszych doniesień policji wynikało, że okna były zamknięte, a dziecko weszło na parapet wykorzystując chwilę nieuwagi 24 letniej matki. Jak się jednak okazało, okna były otwarte, a kobieta spała w drugim pomieszczeniu, pozostawiając dwójkę swoich dwuletnich dzieci bez opieki. Kobieta była trzeźwa. Sprawą zajmie się Sąd Rodzinny.
Bartosz Niemiec