Przypomnijmy. Kolejki należące do PKL pod koniec maja kupiła spółka Polskie Koleje Górskie, utworzona między innymi przez samorządy z Podhala: Zakopane, Kościelisko, Bukowinę Tatrzańską i Poronin.

Krynica obawia się jednak, że nowy właściciel skupi się teraz przede wszystkim na Podhalu, myśląc o rozwoju kolejki na Kasprowy Wierch. Tymczasem – jak mówi burmistrz Krynicy – Parkowa Góra czeka na inwestycje, bo w takim stanie jak dziś nie ma szans w walce o turystów.

- Podhale widzi tylko Kasprowy, natomiast wszyscy inni uczestnicy tego przedsięwzięcia widzą, że pozostałe cztery stacje narciarskie to też jest określony potencjał, pod warunkiem, ze przeprowadzi się mądre inwestycje- mówi Dariusz Reśko.

- Ja nie jestem małym dzieckiem i nie mam wątpliwości, że Zakopane nie jest zainteresowane tym, żeby Krynica świetnie się rozwijała, bo działa tutaj zwykły mechanizm konkurencji- dodaje burmistrz Reśko.

Słowaccy inwestorzy nie rezygnują jednak z zakupu kolejek górskich w Krynicy, Zawoi i Szczawnicy od nowego właściciela. W tej sprawie j burmistrz Reśko spotkał się wczoraj z przedstawicielami spółki Tatra Mountain Resorts.

Sławomir Wrona/aw